"Nie mogliśmy wydać innej opinii. Ocenialiśmy to, co zostaliśmy na obiekcie, który nie ma jeszcze pozwolenia na użytkowanie. To wciąż jest ogromny plac budowy. Naszym zdaniem zagrożone jest bezpieczeństwo osób biorących udział w imprezie masowej i na tym stadionie nie może się jeszcze odbyć żadne tego typu wydarzenie, nie tylko mecz piłkarski, ale także festyn czy koncert" - powiedziała PAP rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku starszy sierżant Aleksandra Siewiert.

Reklama

Gdańska policja miała szereg zastrzeżeń do stanu PGE Arena Gdańsk. "Nie ma dróg dojazdowych, z których mogłyby skorzystać pojazdy straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. Nie powstały jeszcze drogi ewakuacyjne. Brak jest punktów medycznych, nie ma zainstalowanego monitoringu, nie są gotowe pomieszczenia zatrzymań oraz przesłuchań. W dodatku zarówno na zewnątrz, jak i w środku obiektu zalega mnóstwo różnego rodzaju materiału budowlanego" - wyliczyła Siewiert.

Od negatywnej opinii policji dotyczącej bezpieczeństwa nie przysługuje odwołanie. "W dniu zaplanowanej imprezy masowej stadion będzie zapewne prezentował się inaczej, ale my dokonując lustracji oceniamy tylko i wyłącznie stan faktyczny. Przy wydawaniu opinii nie możemy kierować się obietnicami i zapewnieniami budowniczych oraz organizatora imprezy, że wszelkie uchybienia zostaną do tego czasu wyeliminowane" - dodała rzecznik gdańskiej policji.

Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, prezydent miasta nie jest związany opinią policji. Może on, wbrew jej stanowisku, wydać zgodę na organizację takiej imprezy. W tym zakresie pewne kompetencje posiadają także wojewodzie. W przypadku dokonanej negatywnej oceny stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego przez policję, wojewoda ma prawo zakazania przeprowadzenia imprezy masowej z udziałem publiczności albo w ogóle może zabronić jej organizacji.

Reklama

Wizytujący w piątek PGE Arenę Gdańsk premier Donald Tusk zapowiedział, że jeśli ten stadion nie będzie spełniał elementarnych standardów bezpieczeństwa, mecz Polski z Francją w Gdańsku nie odbędzie się. "Jeśli w opinii właściwych służb stadion PGE Arena Gdańsk będzie spełniał wymogi bezpieczeństwa, to spotkanie może zostać rozegrane bez przeszkód. Jeśli nie będzie spełniał, na pewno na tym obiekcie do tego meczu nie dojdzie" - zapowiedział.

"Na razie spokojnie czekamy na decyzję prezydenta Gdańska w sprawie meczu Polska - Francja. Niezależnie jednak od stanowiska Pawła Adamowicza, jeśli policja prześle do nas negatywną opinię dotyczącą bezpieczeństwa, wojewoda pomorski na pewno nie wyrazi zgody na rozegranie spotkania" - potwierdził rzecznik prasowy wojewody pomorskiego Roman Nowak.

W poniedziałek rano PGE Arenę Gdańsk wizytował sekretarz generalny Polskiego Związku Piłki Nożnej Zdzisław Kręcina. "W poniedziałek około godziny 18 powinna zapaść decyzja, gdzie mecz Polski z Francją się odbędzie" - zapowiedział.

Jeśli do tego spotkania nie dojdzie w Gdańsku, rozegrane zostanie w Warszawie na stadionie Legii.