Jak przyznał Platini, szef europejskiego futbolu, ważne decyzje dotyczące przyszłości tej dyscypliny nie są omawiane przez Komitet Wykonawczy FIFA.

Francuz jest przede wszystkim przeciwny używaniu technologii "goal-line", zatwierdzonej w lipcu przez FIFA. Możliwość jej użycia dopuściła Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB), która zajmuje się tworzeniem i nowelizacją przepisów gry.

Reklama

To nie FIFA decydowała o wprowadzeniu tej technologii, ale prezydent Blatter - powiedział Platini dziennikarzom w piątek w Monte Carlo.

Nikt w Komitecie Wykonawczym FIFA nie był poproszony o opinię. Nie zaproszono również członków innych komisji do wyrażenia swoich poglądów. Tutaj rządzi Blatter i wszystko zależy od niego - podkreślił Francuz.

Platini, który jest członkiem Komitetu Wykonawczego, przyznał, że z nim również nie konsultowano tematu wprowadzeniu nowinki technicznej.

Reklama

Blatter początkowo był... przeciwny "goal-line", ale zmienił zdanie po meczu Niemcy - Anglia podczas mistrzostw świata 2010 w RPA. Wówczas Anglicy zdobyli gola, niesłusznie nieuznanego przez arbitra, który błędnie uznał, że piłka po strzale Franka Lamparda nie minęła linii bramkowej.

Tymczasem Platini wciąż uważa, że lepszym rozwiązaniem jest wprowadzanie dodatkowych sędziów, stosowane w imprezach organizowanych przez UEFA.