Spadkowicz z ekstraklasy na początku rozgrywek nie zachwycał, ale gromadził punkty. Dobra seria zakończyła się w podwarszawskich Ząbkach. Dolcan również jeszcze nie przegrał, ale trzy remisy sprawiają, że w tabeli jest piąty.

Pięć zwycięstw, piętnaście punktów, osiem zdobytych bramek i żadnej straconej - to dotychczasowy bilans Floty Świnoujście, która prowadzi w tabeli. Drużyna trenera Dominika Nowaka w sobotę wygrała piąty kolejny mecz, pokonując na wyjeździe beniaminka Miedź Legnica 2:0. Oba gole zdobył Daniel Chyła.

Reklama

Za tydzień lider zmierzy się na własnym stadionie z innym nowicjuszem na zapleczu ekstraklasy - Okocimskim Brzesko i będzie mógł powiększyć dorobek.

Emocjonujące spotkanie dwóch kandydatów do awansu do ekstraklasy oglądało prawie siedem tysięcy kibiców w Gdyni. Arka przegrała z Zawiszą Bydgoszcz 0:1. Jedyną bramkę zdobył tuż po przerwie Daniel Mąka. Już w doliczonym czasie gry Nigeryjczyk Charles Nwaogu nie wykorzystał rzutu karnego dla gospodarzy.

Reklama

Znacznie więcej niż goli było kartek. Sędzia ukarał piłkarzy łącznie 10 żółtymi i czterema czerwonymi kartkami. Gdynianie kończyli mecz w dziesiątkę, a przyjezdni - w ósemkę.

Zawisza odniósł czwarte zwycięstwo i pozostaje jedną z czterech drużyn bez porażki. Z 14 pkt plasuje się na drugiej pozycji w tabeli.

Jedenastki nie wykorzystał też Czech Tomas Pesir z Bogdanki Łęczna. Zespół trenera Piotra Rzepki zremisowała w Olsztynie ze Stomilem 2:2.

Reklama

Z pierwszej wygranej w sezonie cieszyli się piłkarze i kibice GKS Katowice, który pokonał Kolejarza Stróże 2:0. Oba gole zdobył Przemysław Pitry. Goście ostatnie 28 minut grali w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Dawida Szufryna.

Gorzej niż Cracovia po spadku z ekstraklasy radzi sobie ŁKS Łódź. W niedzielę przegrał na własnym stadionie z Wartą Poznań 0:2 i jest szesnasty.

W 5. kolejce pierwszej ligi piłkarze zdobyli 20 bramek. Sędziowie ukarali ich 41 żółtymi i siedmioma czerwonymi kartkami. Dziewięć stadionów odwiedziło łącznie ok. 20 tys. widzów.