Zupełnie inna jest struktura kibiców na meczach reprezentacji i na meczach ligowych.

Na kadrę - jak powiedział kiedyś były irlandzki pomocnik Roy Keane - przychodzą ci, którzy jedzą kanapki z krewetkami. Na spotkaniach ligowych jest dużo młodzieży. Czasem zapiekłej, czasem przekraczającej reguły gry. Ale oni nigdy by nie wymiękli. Nawet przy wyniku 1:3 krzyczeliby tak, jakbyśmy wygrywali. Ci z krewetkowymi kanapkami przyszli jak do teatru, a że w teatrze było słabo, to się poddali i tylko zagwizdali na koniec meczu - mówił na antenie Radia TOK FM Bielecki.

Reklama
Newspix / PIOTR KUCZA

Zdaniem byłego premiera nie ma sportu bez fanatycznego kibica. Z nimi trzeba się ułożyć. Bez ich zacięcia i sportowej złości ani nie będzie kibicowania, ani dobrej gry. To nie jest łyżwiarstwo figurowe - podkreślił Bielecki.

Reklama