Lato po odejściu ze stanowiska prezesa PZPN nie sprawuje żadnej funkcji w polskiej piłce. Żyję sobie spokojnie i nikomu nic do tego. Piłka mnie cały czas kręci, oglądam głównie w telewizji, czasami na jakiś mecz się wybiorę. Ale poza tym spokój - podkreśla w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były szef PZPN.

Reklama

Za dwa lata kolejne wybory na prezesa futbolowej centrali. Czy Lato myśli o powrocie na stare śmieci? Mam już 64 lata i nie w głowie mi wybory. Ja zresztą nie zamierzałem startować już w 2012 roku, bo widziałem, jaka jest sytuacja. Do PZPN nie wrócę, bo już dosyć się nacierpiałem. Niektórzy ludzie próbowali zszargać moje nazwisko, wymazać je gumką z historii polskiej piłki, ale ono przetrwa. Zbyt dużo dla polskiego futbolu zrobiłem. Historia za chwilę zapomni o tych ludziach, którzy mnie szkalowali, a o mnie będzie pamiętać - mówi Lato.