W drugiej połowie spotkania Kompany ostro zaatakował napastnika Bayernu Monachium. "Lewy" jednak pokazał, że nie boi się walki wręcz i nie obce są mu jej tajniki. Trudno się temu dziwić skoro jego żoną jest mistrzyni karate. Polak, by uwolnić się od rywala jednym ruchem powalił go na murawę.

Reklama

To, co zrobił Lewandowski, to klasyczne "O Soto Gari". Technika ta polega na pociągnięciu nogi przeciwnika do góry, by ułatwić sobie przewrócenie go przez bark. Tutaj co prawda tego podciągnięcia nogi nie było, ale "Lewy" skutecznie zastawił i podciął rywala. (...) Widać, że Lewandowski kiedyś miał coś do czynienia z judo - tak wyczyn Lewandowskiego skomentował na łamach "Super Expressu" mistrz olimpijski w judo, Paweł Nastula.