Były selekcjoner włoskiej reprezentacji i twórca potęgi Milanu pod koniec lat 80-tych publicznie stwierdził, że w klubach gra zbyt wielu cudzoziemców o odmiennym kolorze skóry.

Po karnawałowym turnieju młodzieżowych zespołów największych włoskich klubów w Viareggio Arrigo Sacchi stwierdził, że źle się dzieje w tutejszym futbolu. Nie mamy ani dumy, ani poczucia godności - powiedział. To niedopuszczalne, aby w jednej młodzieżówce grało aż piętnastu obcokrajowców. Za dużo jest kolorowych.

Reklama

Wypowiedź ta wywołała falę oburzenia. Nie jestem rasistą - oświadczył natychmiast włoski szkoleniowiec. Świadczy o tym cała moja kariera, w tym także lata spędzone w Milanie.

Podtrzymał jednak opinię, że piłkarskie Włochy zatraciły dumę i poczucie godności narodowej wpuszczając na boisko zbyt wielu cudzoziemców. Jednym z krytyków Sacchiego jest Mino Raiola, impresario Mario Balotellego, który nazwał go zwykłym ignorantem.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: "Futbol to ostra gra, nie regularna wojna">>>