Piłkarze zarobią niezłe pieniądze, ale pod warunkiem, że awansują do finałów Euro 2016. Jeśli nie awansują, wypłaty nie będzie - na łamach "Przeglądu Sportowego" potwierdza Boniek. Według informacji "PS" premia zostanie uzależniona od kwoty, jaka wpłynie z UEFA na konto PZPN w formie bonusu za awans. Do kieszeni piłkarzy trafiłoby ok. 20–25 procent z tego, co dostanie związek.

Reklama

Wcześniej ustalenia były inne - piłkarze mieli dostać 3 mln zł, niezależnie od tego, czy awansują, plus 5 mln za awans, a więc w sumie 8 mln.

Teraz premia może być wyższa, pod warunkiem, że UEFA przekaże naszej federacji co najmniej 8 mln euro, a właśnie takie sumy były wypłacane w przeszłości. Przy kwocie nieco większej zawodnicy mogą się spodziewać ok. 10 mln zł do podziału.

Bońkowi udało się przekonać piłkarzy, by nie liczyli na wysokie startowe, czyli stałą kwotę wypłacaną za sam przyjazd na mecz. Będzie ono wynosić tylko tysiąc złotych i dotyczy już nawet nie meczu, ale obecności na zgrupowaniu, podczas którego przecież rozgrywane są często dwa spotkania. Wcześniej były to znacznie poważniejsze sumy: 4 tys. zł dla każdego piłkarza w przypadku meczów o punkty i 3 tys. zł za przyjazd na mecz towarzyski - informuje "Przegląd Sportowy".

Reklama