Piątą kolejkę eliminacji MŚ 2018 rozpoczęła piątkowa rywalizacja w grupach D, G oraz I.

W pierwszej z nich doszło do zmiany lidera. Na prowadzenie, po wyjazdowym zwycięstwie 3:1 nad Gruzją, wysunęła się Serbia. Do 83. minuty w ekipie gospodarzy występował piłkarz Legii Warszawa Waleri Kazaiszwili.

Reklama

Serbowie mają 11 punktów, podobnie jak druga Irlandia. Dotychczasowy lider zremisował u siebie z półfinalistą Euro 2016 - Walią 0:0, choć od 69. minuty goście grali w osłabieniu. Czerwoną kartkę za brutalny faul zobaczył wówczas Neil Taylor.

W końcówce spotkania Irlandczycy, którzy nie przegrali w oficjalnym meczu z Walijczykami od 1992 roku, osiągnęli ogromną przewagę. Defensywa gości była w poważnych opałach, ale ostatecznie nie dała się pokonać. Walia pozostała na trzecim miejscu (7 pkt).

Reklama

Szanse awansu zachowuje czwarta Austria (także 7 pkt). W Wiedniu gospodarze - z ośmioma piłkarzami niemieckiej ekstraklasy w podstawowym składzie - długo męczyli się z Mołdawią, ale ostatecznie wygrali 2:0. Bramki w ostatnim kwadransie zdobyli Marcel Sabitzer i rezerwowy tego dnia Martin Harnik.

W grupie G jest dwóch wielkich faworytów, a przebieg dotychczasowych meczów potwierdza te opinie. Po pięciu kolejkach Hiszpania oraz Włochy mają po 13 punktów i wyprzedzają o cztery następny w tabeli Izrael.

W piątek oba zespoły grały u siebie. Hiszpanie, mistrzowie świata z 2010 roku, pokonali w Gijon Izrael 4:1. Bramki zdobyli: David Silva, Vitolo, Diego Costa oraz Isco, goście odpowiedzieli tylko trafieniem Liora Refaelova.

Reklama

Italia - mistrz świata 2006 - wygrała w Palermo z Albanią 2:0 po golach Daniele De Rossiego z rzutu karnego oraz Ciro Immobile. Spotkanie było przerywane z powodu rac rzucanych na boisko z sektora kibiców gości. Najpoważniejszy incydent miał miejsce w 57. minucie. Wówczas arbiter odesłał oba zespoły do szatni. Grę wznowiono po prawie dziesięciu minutach.

Niezwykły jubileusz obchodził bramkarz reprezentacji Włoch Gianluigi Buffon, gdyż było to jego tysięczne spotkanie o stawkę w karierze. Pierwszy raz w seniorskiej drużynie wystąpił w 1995 roku, kiedy dostał się do podstawowego składu Parmy. Miał wówczas 17 lat. W tym klubie rozegrał 220 meczów, a później 612 w Juventusie Turyn. Ma też 168 występów w drużynie narodowej.

Zgodnie z przewidywaniami ciekawa jest rywalizacja w grupie I, gdzie występuje aż czterech uczestników Euro 2016: Chorwacja - 13 pkt, Islandia - 10, Ukraina - 8 i Turcja - 8.

W piątek w Zagrzebiu Chorwaci dzięki bramce napastnika Fiorentiny Nikoli Kalinica pokonali Ukraińców 1:0. Porażka kosztowała gości spadek na trzecie miejsce. Wiceliderem, po wyjazdowym zwycięstwie nad Kosowem 2:1, została Islandia. Spotkanie odbyło się w albańskim mieście Szkodra.

Turcja nie miała u siebie kłopotów z Finlandią, wygrała 2:0 po dwóch golach urodzonego w Niemczech Cenka Tosuna. Od 84. minuty w drużynie gości występował zawodnik pierwszoligowej Miedzi Legnica Petteri Forssell.

Łącznie od piątku do niedzieli odbędzie się 27 meczów; po dziewięć dziennie.

Drużyny z "polskiej" grupy staną w szranki w niedzielę. Biało-czerwoni w przypadku ewentualnego zwycięstwa nad mocno osłabioną Czarnogórą w Podgoricy (godz. 20.45) będą w doskonałej sytuacji na półmetku rywalizacji w grupie. Po czterech kolejkach prowadzą z dorobkiem 10 pkt, zespół z Bałkanów jest drugi z siedmioma.

W reprezentacji Adama Nawałki z powodu kontuzji żeber nie zagra Grzegorz Krychowiak, ale znacznie więcej problemów ma Czarnogóra. Nie zagra najlepszy strzelec w historii tej reprezentacji Stevan Jovetic, a w defensywie zabraknie m.in. czołowego kadrowicza Marko Basy oraz Żarko Tomasevica i Marko Simica.

Uwaga polskich kibiców będzie zwrócona również na rumuńskie miasto Kluż-Napoka, gdzie gospodarze podejmą, także o 20.45, Danię. Rumunia zajmuje czwarte miejsce (5 pkt), jej najbliższy rywal - trzecie (6 pkt). Wcześniej, o godz. 18, przedostatnia Armenia (3 pkt) zagra u siebie z ostatnim Kazachstanem (2).

W sobotę polski akcent będzie miał mecz w Lizbonie - sędzia Szymon Marciniak poprowadzi spotkanie wicelidera grupy B Portugalii z trzecimi w tabeli Węgrami. Oba zespoły spotkały się w fazie grupowej mistrzostw Europy 2016, padł wówczas remis 3:3.

Teraz obie drużyny gonią świetnie spisującą się Szwajcarię, która w czterech meczach zdobyła komplet punktów. W sobotę Helweci mają dużą szansę powiększenia dorobku - zagrają u siebie z przedostatnią Łotwą (3 pkt).

Rywalizacja w grupach eliminacji zakończy się w październiku.

Piłkarze ze strefy europejskiej walczą o 13 miejsc. Bezpośredni awans wywalczą zwycięzcy dziewięciu grup, a osiem najlepszych drużyn z drugich miejsc rozegra w listopadzie tego roku baraże w czterech parach. Ich triumfatorzy także wystąpią na mundialu w Rosji.