Cristiano na pewno dobrze się bawił. Bo nie liczył się z kosztami. Pięć prostytutek przyjechało do domu piłkarza w Manchesterze aż z oddalonego o 60 kilometrów Leeds - pisze "The Sun".

Panie z agencji McKenzie również nie narzekały. W końcu mogły popływać w basenie sławnego zawodnika. A to że robiły to nago, nie miało żadnego znaczenia. Najważniejsze było to, że podobało się to gościom Portugalczyka.

Reklama

Impreza skończyła się dopiero o 5 rano. Najgorzej hulankę będzie wspominał Anderson. Choć "wspominał" to za dużo powiedziane. 19-letni piłkarz Manchesteru United twierdzi, że nic nie pamięta, nawet tego, że biegał nago.