FRMF zgodnie z pierwotną umową miała zapłacić argentyńskiej federacji 11 mln dirhamów, ale jednym z warunków było to, że Messi zagra co najmniej 70 minut we wtorkowym pojedynku w Tangerze. Miejscowe media podawały, że działacze FRMF liczyli, iż występ lidera Barcelony da możliwość zwiększenia ceny za prawa do transmisji i pozwoli wynegocjować lepsze warunki z dużymi sponsorami.

Reklama

Tamtejsza prasa od ponad miesiąca analizowała, jakie są szanse na występ Messiego w tym spotkaniu. W piątek zagrał on 90 minut w meczu towarzyskim z Wenezuelą w Madrycie (1:3). Potem poinformowano, że doznał kontuzji kości łonowej. W niedzielę FRMF wydała zaś oświadczenie potwierdzające, że nie zagra on we wtorek.

Wielu internautów wzywało do zbojkotowania pojedynku w Tangerze z uwagi na dużą sumą wydaną na niego z publicznych pieniędzy.

Reklama