Choć sprawa trenerów wypłynęła dopiero teraz, nie jest błaha. Podrobione papiery na pracę posiada nawet kilkunastu szkoleniowców w Polsce. Większość z nich pracuje w drugiej i trzeciej lidze.

Reklama

"Podczas weryfikacji dokumentów okazało się, że szkoleniowcy posługują się dyplomami, których nie możemy uznać" - powiedział "Gazecie Wyborczej" Jerzy Engel, szef Wydziału Szkolenia PZPN.

Co w tej sytuacji? Sprawa trafi do prokuratury. Centrala piłkarska przekaże organom ścigania niezbędne informacje i dokumenty. A wtedy podejrzani trenerzy nie będą mogli już się tłumaczyć, że zagubili oryginalne dokumenty.