"To nie ma wtedy nic wspólnego z regeneracją i odpoczynkiem. Wręcz przeciwnie. Dochodzi do dodatkowych, niepotrzebnych obciążeń. Po prostu staramy się tym młodym chłopakom uzmysłowić, jak ważny dla organizmu jest ten dzień bez treningu. Nie chcemy, by dzień wolny oznaczał dla nich szansę na wypad do Nowego Jorku czy Paryża na zakupy" - powiedział dyrektor sportowy Markus Kroesche, cytowany przez "Sport Bild".

Reklama

Wprowadzenie takich zakazów ma związek z przeszłością. W ostatnich sezonach zwłaszcza Francuzi, skupieni wokół napastnika Jeana-Kevina Augustina, niemal każdy wolny dzień wykorzystywali na wyjazd na zakupy. Wyjątkiem są przerwy spowodowane grą reprezentacji. Wówczas piłkarzom wolno na nieco więcej.