Selekcjoner nie przejął się niekorzystnym wynikiem. "W meczu towarzystkim najważniejsze jest to, żeby przygotować zespół do eliminacji misrzostw Europy i sprawdzić zawodników, którzy mogą w przyszłości grać na stałe w kadrze" - przekonywał Beenhakker.

Reklama

"Pojawiło się kilka nowych twarzy. Teraz nie będę ich oceniał, załatwię to z każdym indywidualnie. Powołałem ich a to oznacza, że mają talent do gry na międzynarodowym poziomie. Zapewniam, że mam dla nich sporo cierpliwości i będę wciąż obserwował kilku z nich. Proszę przypomnieć sobie Jakuba Błaszczykowskiego ze swojego pierwszego meczu z Finlandią. Wtedy też były do niego zastrzeżenia. Dla piłkarza przeskok z ligi na mecz międzypaństwowy to zawsze spore przeżycie, dlatego nie należy nikogo przedwcześnie skreślać" - dodał trener.