"Mój syn odrzucił zaproszenie od angielskiej federacji, bo nie wyobraża sobie gry w innych barwach niż polskich. Urodził się przecież i wychował w Bydgoszczy. Do Anglii przyjechaliśmy dopiero dwa lata temu" - opowiada William Okanga-Ajwang, ojciec Kevina, który z pochodzenia jest Kenijczykiem.

Kevin zdaje sobie sprawę, że gdyby przyjął propozycję Anglików, miałby przed sobą olbrzymie perspektywy na zrobienie wielkiej kariery. "Wiem, że z tego punktu widzenia to byłby dla mnie idealny wybór. Ale ja praktycznie całe życie spędziłem w Polsce i serce podpowiada mi, że liczy się tylko gra z białym orzełkiem na piersi. Po prostu wolę być Polakiem niż Anglikiem" - mówi stanowczo utalentowany piłkarz.

Nawet ulubiony klub Kevina jest w Polsce nie w Anglii. Okanga od Manchesteru United czy Arsenalu woli... Lecha. "Byłem kilka razy na meczach Kolejorza w Poznaniu. To jest klub, któremu kibicuję. Atmosfera na stadionie Lecha jest niesamowita" - podkreśla młody zawodnik.

Kevin gra najczęściej jako środkowy pomocnik. "Mogę grać zarówno na pozycji defensywnego, jak i ofensywnego pomocnika. Dla mnie to bez różnicy" - podkreśla Kevin. Utalentowany piłkarz doskonale zna losy pierwszego czarnoskórego gracza w barwach reprezentacji Polski. "Pewnie, że wiem, kto to jest Emmanuel Olisadebe! Mam nadzieję, że kiedyś pójdę w jego ślady i będę drugim czarnoskórym zawodnikiem w biało-czerwonej koszulce" - rozmarza się Kevin.

Na razie młody piłkarz może liczyć na powołanie do reprezentacji Polski do 18 lat. "Zadzwonił do nas ojciec Kevina i opowiedział o swoim synu. Kevin zostanie zaproszony na najbliższą konsultację kadry" - mówi Maciej Chorążyk, społecznie pomagający PZPN-owi w wyszukiwaniu za granicą piłkarzy z polskim pochodzeniem. "Dostanę powołanie?! Naprawdę? Nawet nie wiecie, jak się cieszę! Długo czekałem na taką wiadomość" - kończy Okanga.







Reklama