Obrońca warszawskiej Legii do meczu, który może dać Polakom pierwszy w historii awans do mistrzostw Europy, nastawiony jest niezwykle bojowo i obiecuje trzy punkty. Mówi jednak, że o zwycięstwo może wcale nie być tak łatwo, bo Belgowie na pewno nam nie odpuszczą. "Choć nie mają już szansy na awans, na pewno nie przyjadą tylko po to, by rozegrać mecz. To jest reprezentacja, mecz o punkty i nie można liczyć, że ktoś odstawi nogę. Mimo wszystko liczę, że Chorzów znów będzie szczęśliwy" - mówi obrońca warszawskiej Legii.

Reklama

Kiełbowicz podkreśla także bezgraniczną wiarę w trenera i jego niezawodny nos. "Myślę, że Leo Beenhakker ma już w głowie gotową taktykę i skład na ten mecz. Do tej pory zawsze podejmował słuszne decyzje, więc nie wiem, dlaczego teraz miałoby być inaczej. Wierzę w trenera i naszą reprezentację. Poza tym bardzo chcemy świętować sukces w Polsce z naszymi kibicami" - kończy "Kiełbik".