"Przegląd Sportowy" dotarł do informacji o co najmniej pięciu spotkaniach, które ustawili bądź usiłowali ustawiać lubinianie. Do tego dochodzi szóste z Polarem Wrocław, w sprawie którego toczy się już proces przed sądem okręgowym.

Zeznania podejrzanych wskazują, że ostateczna liczba może być znacznie większa. "To nie jest takie istotne. Podbeskidzie, które ustawiło sześć meczów, nie zostało zdegradowane. Ale to nie znaczy, że jedyną przesłanką, którą kierujemy się wybierając wysokość kary, jest liczba kupionych spotkań. Wiele zależy choćby od tego, jak ważne były to mecze, czy od postawy samego klubu. Jeśli ktoś myśli, że za sześć meczów nie można wylecieć z ligi, to się myli" - mówi Michał Tomczak, przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN.

"Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli nie ukarać lubinian jeszcze w tym sezonie. Zależy nam na tym, by otrzymać materiały pełne, z dobrze udokumentowanymi dowodami. Podejrzewam, że śledczy zdążą do końca sezonu 2007/2008 zamknąć wątek lubiński" - dodaje Tomczak.



Reklama