Cracovia kiepsko rozpoczęła obecny rok, w trzech kolejkach poniosła dwie porażki i raz zremisowała. To sprawiło, ze zajmuje obecnie czternaste miejsce z dorobkiem 17 punktów, o trzy więcej od ostatniej w tabeli Stali. Przed sezonem, mimo że "Pasy" zostały ukarana odjęciem pięciu punktów, nikt nie zakładał, że będą walczyć o utrzymanie.

Reklama

Trener Probierz zdaje sprawę z wagi piątkowego meczu, ma też świadomość problemów, z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć. W Mielcu zabraknie najlepszego piłkarza – Pellego van Amersfoorta. Holender uzbierał już cztery żółte kartki i musi pauzować.

Mamy plan, jak go zastąpić, ćwiczymy go w tym tygodniu – zapewnił.

Drugą pozycją, przy obsadzie której szkoleniowiec "Pasów" ma ból głowy to lewa obrona. Kamil Pestka, który stracił z powodu urazu pół roku, będzie pauzował przez kolejne miesiące, gdyż musi przejść drugą operację. Kontuzje leczą także Michal Siplak i Michael Gardawski, a Patryk Zaucha fatalnie spisał się w ostatnim meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała i został zmieniony po trzydziestu minutach.

Reklama

Liczyliśmy na niego, ale nie udźwignął tego spotkania. Nie ma co zwalać winy tylko na niego, ale musi zdawać sobie sprawę, że miejsce w składzie musi sobie wywalczyć – ocenił Probierz, który zapowiedział, że wobec tak licznych urazów klub pozyska nowego lewego obrońcę. Nie będzie nim jednak Luis Rocha z Legii Warszawa, którego wymieniano w medialnych spekulacjach.

W Mielcu, z powodu pauzy za czerwoną kartkę, nie wystąpi także środkowy obrońca Ivan Marquez, którego najprawdopodobniej zastąpi Matej Rodin.

Reklama

Być może szansę ponownego debiutu w Cracovii dostanie Marcin Budziński. Ten 30-letni pomocnik, który w "Pasach" spędził kilka sezonów, a ostatnio był bez klubu, podpisał półroczny kontrakt, ale miał występować w zespole 3-ligowych rezerw. Na treningach pokazał się jednak z dobrej strony i został włączony do kadry pierwszego zespołu.

Nie jest jeszcze gotowy do gry w całym meczu, ale przez jakąś część tak – ocenił Probierz.

Atmosfera wokół Cracovii nie jest ostatnio zbyt dobra. Na klub i osobę trenera spada sporo krytyki, m.in. za to, że kadra zespołu oparta jest na obcokrajowcach. Probierz nie ukrywa, że denerwują go takie opinie.

Bardzo fajne stało się dogadywanie i opowiadanie o Probierzu. Już to mnie zaczyna naprawdę irytować, bo jeśli w innych klubach gra podobna liczba obcokrajowców, to jakoś nie słyszę narzekania. Tylko, że Probierz ich wystawia. Z Polski wyjeżdżają już 16, 17 i 18-latkowie, skąd mamy brać dobrych zawodników? W meczu Pucharu Polski z Wartą zagrał Jasiu Ziewiec urodzony w 2004 roku i jakoś nikt nie zwrócił na to uwagi. Wszedł na boisko na dwanaście minut do końca, gdy prowadziliśmy 1:0, więc wszedł w bardzo trudnym momencie. Nie ma "ochów" i "achów", jak w innych zespołach, gdzie jak wchodzi 16-latek to jest wielkie halo. Bardzo bym prosił, aby delikatnie niektórzy od Probierza się odżegnali. Niech popatrzą na fakty we wszystkich zespołach, a nie tylko tam, gdzie ja jestem. Teraz szuka się sensacji, że wyrzuciłem zawodników z treningu. Nie wyrzuciłem, tylko przesunąłem do drugiej drużyny, bo ćwiczymy w 22 zawodników. Sytuacja na dzisiaj tego wymaga. Jeżeli ktoś chce mnie pouczać na temat piłki to przypominam, że ja piętnaście lat prowadzę zespoły w ekstraklasie, a wcześniej przez 17 lat tam grałem. Nie jestem z pierwszej łapanki – argumentował szkoleniowiec Cracovii.

Piątkowy mecz w Mielcu rozpocznie się o godz. 18:00. W poprzednim spotkaniu tych drużyn w Krakowie padł remis 1:1.