W minionym tygodniu Małecki przebywał w Middlesbrough na kilkudniowych testach. Jak informował "Fakt", pod względem umiejętności piłkarskich spodobał się angielskim trenerom. Gorzej jest z umiejętnościami językowymi.

Mimo, że w szatni Wisły jest wielu obcokrajowców, Małecki nigdy nie nauczył się choćby podstaw języka angielskiego. Gdy próbował coś powiedzieć po angielsku lub hiszpańsku, zawsze mieliśmy ubaw po pachy. Patryk to zabawny gość - wspomina Kew Jaliens.

Reklama

To jednak nie jest śmieszne. Małecki robi wszystko, by zniszczyć swoją karierę. Teraz z powodu braku znajomości angielskiego może stracić szansę na transfer do Middlesbrough. Teraz ma kilka tygodni na naukę. Jeśli w lipcu będzie znał angielski w stopniu choćby podstawowym, transfer stanie się realny.

Będziemy nadal przyglądać się Patrykowi. Na razie trudno jednak mówić o przyszłości. Z kilkudniowych testów nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków – mówi Mowbray.
Małecki jest już z powrotem w Krakowie i nadal trenuje indywidualnie.

Niewykluczone, że w ciągu najbliższych dni wróci jednak do zespołu. Michał Probierz nie powiedział tego wprost, ale chętnie widziałby go w swoim zespole. Myślę, że jego powrót byłby trudną sytuacją, bo już raz zawiódł cały zespół. Musiałby wszystkich autentycznie przeprosić. Wtedy droga do powrotu będzie otwarta - dodaje Jaliens.

Reklama

>>>Czytaj także: Przyjęli Stocha do NATO