Akcje przenosiły się spod jednego pod drugie pole karne. W poczynania zawodników wkradała się jednak nerwowość, dlatego decydujące znaczenie miała rutyna takich piłkarzy jak Grzegorz Bonin, Tomasz Nowak i Przemysław Pitry, którzy wzięli na siebie ciężar prowadzenia gry.

Reklama

W 17. minucie indywidualną akcję prawą stroną przeprowadził Bonin silnie dośrodkowując, a Pitry główkując zdobył pierwszego gola. Goście nie mogąc sforsować uważnie grającej obrony Górnika ograniczali się do strzałów z dystansu (Marek Sokołowski w 19. i Mateusz Możdżeń w 25. min).

W 36. minucie łęcznianie przeprowadzili bardzo efektowną akcję zespołową, którą sprzed własnego pola karnego długim podaniem rozpoczął Bonin, po czym nastąpiła szybka wymiana podań między Nowakiem, Leandro i Grzegorzem Piesio. Ten planowanym strzałem pokonał bramkarza gości. Tuż przed przerwą dobrej okazji nie wykorzystał Nowak strzelając zbyt silnie nad poprzeczkę.

Po zmianie stron gospodarze nadal przeprowadzali coraz groźniejsze akcje. W 53. minucie po dwójkowym zagraniu Bonin - Nowak, strzał tego ostatniego zablokował Józef Piacek; dziewięć minut później Bonin efektownie minął dwóch obrońców Podbeskidzia, ale piłka po jego technicznym uderzeniu trafiła w poprzeczkę.

Reklama

W 67. minucie po klasycznej kontrze i biegu przez niemal połowę boiska Bonin podwyższył na 3:0 praktycznie przesądzając o sukcesie swojej drużyny. Chwilę później mający pierwszy kontakt z piłką Bartosz Śpiączka strzelił tuż obok słupka, jednak w 75. minucie to właśnie ten b. zawodnik Podbeskidzia po raz czwarty pokonał Emilijusa Zubasa finalizując akcję zainicjowaną przez Piesia i z udziałem Nowaka.

Wysokie prowadzenie rozluźniło nieco szeregi gospodarzy, co wykorzystał Adam Deja w 80. minucie zdobywając honorowego gola strzałem z linii pola karnego. W 84. sytuacji sam na sam z Sergiuszem Prusakiem nie wykorzystał Robert Dejman posyłając piłkę obok bramki. W doliczonym czasie gry efektowne zwycięstwo Górnika przypieczętował Bonin, a kibice w Łęcznej uwierzyli, że ich ulubieńcy pozostaną w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Przemysław Pitry (17-głową), 2:0 Grzegorz Piesio (36), 3:0 Grzegorz Bonin (67), 4:0 Bartosz Śpiączka (75), 4:1 Adam Deja (80), 5:1 Grzegorz Bonin (90+1).
Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Marek Sokołowski, Paweł Baranowski.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów 4 056.
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Paweł Sasin (80. Łukasz Mierzejewski), Radosław Pruchnik, Tomislav Bozic, Leandro - Grzegorz Bonin, Maciej Szmatiuk, Tomasz Nowak, Jan Bednarek (78. Łukasz Bogusławski), Grzegorz Piesio - Przemysław Pitry (68. Bartosz Śpiączka).
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Oleg Wierietiło (89. Bartosz Jaroch), Jozef Piacek, Paweł Baranowski, Adam Mójta - Jakub Kowalski (56. Samuel Stefanik), Mateusz Możdżeń, Marek Sokołowski, Kohei Kato (66. Adam Deja), Damian Chmiel - Robert Demjan.