W rozegranym 20 sierpnia pierwszym spotkaniu tych drużyn Arka, po dwóch bramkach Dariusza Marciniaka i jednej Marcusa Viniciusa, wygrała w stolicy 3:1 (gola dla gospodarzy strzelił Kasper Hamalainen), jednak w rewanżu lepsi okazali się warszawianie. Tym samym Legia kontynuuje świetną passę – w dziewięciu ostatnich meczach mistrzowie Polski odnieśli osiem zwycięstw i zanotowali remis.

Reklama

Z pozyskanych w przerwie zimowej zawodników w ekipie przyjezdnych od pierwszej minuty zagrali Artur Jędrzejczyk i Czech Tomas Necid, natomiast w Arce Chorwat Josip Barisic. I właśnie ten ostatni już w 4. minucie po rzucie rożnym egzekwowanym przez Dominika Hofbauera główkował tuż nad poprzeczką.

Co prawda od samego początku goście uzyskali wyraźną przewagę, ale mieli problemy ze sforsowaniem skomasowanej obrony rywali. Z kolei gdynianie ograniczali się do kontr, które nieznacznie niecelnymi strzałami z dystansu skończyli w 15. minucie Hofbauer oraz 180 sekund później Vinicius.

Legioniści odpowiedzieli w 27. minucie centrą z rzutu wolnego bardzo dobrze grającego Vadisa Odjidji-Ofoe i główką nad bramką Necida. 12 minut później było już 1:0 dla Legii. Tym razem Necid nie wystąpił w roli egzekutora tylko asystenta – po podaniu czeskiego napastnika wzdłuż bramki i przy biernej postawie obrony gospodarzy Tomasz Jodłowiec z metra umieścił piłkę w siatce. Było to pierwsze trafienie defensywnego pomocnika w tym sezonie ekstraklasy.

Reklama

Na początku drugiej mecz toczył się według wcześniejszego schematu. Warszawianie rozgrywali swoje akcje głównie na połowie arkowców, a ci czekali na błąd przeciwnika, po którym mogliby wyprowadzić kontrę. W 61. minucie trener beniaminka Grzegorz Niciński wprowadził jednak na boisko Dariusza Formellę i Yanicka Kakoko, czym zwiększył siłę ofensywną swojego zespołu.

I niewiele brakowało, aby w 70. minucie żółto-niebiescy doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Szwocha tuż obok słupka główkował Formella. Za chwilę także głową uderzał Szwoch, jednak z obroną tego strzału Arkadiusz Malarz nie miał problemów.

W końcówce gdynianie przycisnęli Legię, ale nie zdołali odrobić strat. W doliczonym czasie Malarz wybił spod poprzeczki piłkę po główce Marciniaka i zapewnił swojej drużynie ciężko wywalczone trzy punkty.

Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Tomasz Jodłowiec (39)
Żółta kartka - Arka Gdynia: Michał Marcjanik, Dominik Hofbauer. Legia Warszawa: Guilherme
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów 9 154
Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Tadeusz Socha, Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjanik, Adam Marciniak - Marcus Vinicius, Antoni Łukasiewicz (61. Yannick Kakoko), Dominik Hofbauer, Mateusz Szwoch (76. Przemysław Trytko), Miroslav Bożok (61. Dariusz Formella) - Josip Barisic
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Miroslav Radovic, Tomasz Jodłowiec, Michał Kopczyński, Vadis Odjidja-Ofoe, Waleri Kazaiszwili (76. Guilherme) - Tomas Necid (88. Kasper Hamalainen).