To właśnie tutaj warszawianie ponieśli ostatnią ligową porażkę na wyjeździe. Teraz Pogoń chce powtórzyć wyczyn z października, co zmniejszyłoby szanse Legii na obronę tytułu.

Reklama

14 października 2016 r. szczecinianie rozegrali jeden z najlepszych meczów w bieżącym sezonie. Po bramkach Adama Frączczaka (dwie) i Rafała Murawskiego ograli drużynę stołeczną 3:2. Od tego czasu legioniści nie stracili nawet punktu na wyjazdach notując serię dziewięciu kolejnych zwycięstw.

Chcemy przerwać tę serię. Nie udało nam się przeszkodzić Jagiellonii w walce o mistrzostwo, postaramy się przeszkodzić Legii. Ambicją stołecznych jest obrona tytułu, ale my też mamy swoje ambicje. Nie jest tak, że Legia musi, a my nie. My też coś musimy. Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów i zagrać dla naszych kibiców – zapewnił trener Pogoni Kazimierz Moskal.

Kto by do Szczecina nie przyjechał grać, zawsze podkreśla, że nasz stadion jest specyficzny. Bywają tu podmuchy wiatru, których nie ma gdzie indziej. Rywalom gra się ciężko. Legii też będzie trudno się tu grało. Własny stadion jest naszym atutem – przyznał Matras.

Reklama

Biorąc pod uwagę kadrę na niedzielny mecz trener szczecinian ma dla kibiców dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra jest taka, że po ponad miesięcznej przerwie do treningów z zespołem powrócił kapitan i lider Rafał Murawski. Zła – na kłopoty zdrowotne narzeka podstawowy napastnik Adam Frączczak.

Jeśli Adam nie będzie mógł zagrać, mamy siedmiu kolejnych zawodników gotowych do tego, by go zastąpić – zapewnił Moskal.

Powrót do gry Murawskiego może być szczególnie istotny w kontekście rywalizacji z Legią.

Wiadomo, że warszawianie mają bardzo dobry środek pola oraz skrzydła. Vadis Odijdia-Ofoe, Guilherme oraz Miroslaw Radovic stanowią o sile Legii. Jesienią w Szczecinie jednak to my przejęliśmy kontrolę nad grą w środku pola. Jeśli w niedzielę to powtórzymy, będzie dobrze – przekonuje Matras.

Każdy, nawet najlepszy zespół przez pewien czas gra na swym najwyższym poziomie, a potem gorzej. W Legii jesienią grali Nemanja Nikolic czy Alexandar Prijovic. Dziś ich nie ma. Uważam, że jesienią warszawianie byli w lepszej dyspozycji niż teraz – dodaje trener Moskal, wierząc, że jego Pogoń po raz kolejny wygra z Legią.