W niedzielnym spotkaniu w składzie Korony zabrakło m.in. kontuzjowanego Elii Soriano. Z kolei w Lechu, ze względu na nadmiar żółtych kartek, nie zagrał Łukasz Trałka.

Do Kielc piłkarze "Kolejorza" przyjechali z nastawieniem przerwania fatalnej passy w meczach wyjazdowych. Ostatnie zwycięstwo na boisku rywali piłkarze Lecha odnotowali w sierpniu ub.r., pokonując w Niecieczy Bruk-Bet Termalikę 3:1.

Dużo lepiej mecz rozpoczęli jednak gospodarze, którzy już w drugiej minucie mogli objąć prowadzenie. Świetnym dryblingiem w polu karnym Lecha popisał się Nika Kaczarawa, zdołał odegrać na siódmy metr do Jacka Kiełba, którego uderzenie na rzut rożny sparował Jasmin Buric. Goście odpowiedzieć próbowali strzałem z dystansu Macieja Gajosa, ale pewnie futbolówkę opanował Zlatan Alomerovic.

Reklama

Kolejną okazję bramkową kielczanie stworzyli sobie w 20. minucie. Po zgraniu Kena Kallaste, znów w drybling w polu karnym wszedł Kaczarawa, jednak został skutecznie zatrzymany przez bramkarza "Kolejorza".

Szesnaście minut później "żółto-czerwoni" znów nie wykorzystali stuprocentowej sytuacji – po dograniu Kiełba z lewej strony boiska, z pięciu metrów do bramki nie trafił niepilnowany Oliver Petrak. Chwilę później, po podaniu Kaczarawy, groźnie uderzył Łukasz Kosakiewicz, ale z problemami poradził sobie Buric.

Drugą połowę obydwa zespoły zaczęły dość spokojnie. Na pierwszą ciekawą sytuację bramkową kibice zgromadzeni na kieleckim stadionie musieli czekać do 63. minuty. Wtedy z lewej strony boiska do Kaczarawy dośrodkowywał Kiełb, ale znajdujący się na piątym metrze Gruzin nie zdążył przeciąć lecącej piłki.

Reklama

Kielczanie wciąż atakowali, szukając szansy na objęcie prowadzenia. To udało się w końcu w 69. minucie, kiedy sprzed pola karnego uderzył Cvijanovic – piłka odbiła się jeszcze od nogi jednego z obrońców Lecha i wpadła do bramki.

Trener Bjelica zareagował natychmiast, wprowadzając dwóch napastników Elvira Koljica i Christiana Gytkjaera, jednak niewiele to pomogło. Wprawdzie Duńczyk w doliczonym czasie gry zdołał wywalczyć rzut karny, ale chwilę później z jedenastu metrów uderzył wprost w Alomerovicia. Chwilę później sędzia Mariusz Złotek zakończył spotkanie i z kompletu punktów mogli cieszyć się gospodarze.

Korona Kielce – Lech Poznań 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Goran Cvijanovic (69)
Żółta kartka – Korona Kielce: Oliver Petrak, Jacek Kiełb. Lech Poznań: Wołodymyr Kostewycz
Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce)
Widzów: 6 853
Korona Kielce: Zlatan Alomerovic - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Elhadji Pape Diaw, Ken Kallaste – Łukasz Kosakiewicz (65. Michael Gardawski), Jakub Żubrowski, Goran Cvijanovic (81. Marcin Cebula), Oliver Petrak, Jacek Kiełb (72. Zlatko Janjic) – Nika Kaczarawa
Lech Poznań: Jasmin Buric - Robert Gumny, Robert Janicki, Nikola Vujadinovic, Wołodymyr Kostewycz – Kamil Jóźwiak (46. Mihai Radut), Maciej Gajos, Radosław Majewski (75. Christian Gytkjaer), Emir Dilaver, Mario Situm - Ołeksij Chobłenko (70. Elvir Koljic).