Pomimo porażki kielczanie pozostawili po sobie dobre wrażenie – goście przez całe spotkanie prezentowali otwarty futbol, ale zabrakło im skuteczności i zdecydowania pod bramką gospodarzy.

Reklama

Trener Lechii Piotr Stokowiec zaskoczył z zestawieniem wyjściowego składu, bo za kontuzjowanego Jarosława Kubickiego wystawił w środku pomocy 19-letniego Mateusza Sopoćko.

W pierwszej połowie optyczną przewagę posiadali zawodnicy Korony, jednak to gdańszczanie zeszli na przerwę do szatni prowadząc 1:0. W 25. minucie arbiter uznał, że Piotr Malarczyk sfaulował Paixao i sam poszkodowany zamienił rzut karny na bramkę.

W tej części gry nie działo się jednak zbyt wiele godnego uwagi. W 9. minucie po zagraniu z prawej strony Michała Maka Malarczyk ubiegł Paixao, natomiast w 23. minucie po centrze z rzutu wolnego Łukasza Kosakiewicza Elhadji Pape Diaw główkował nad poprzeczką.

Reklama

Najwięcej emocji było w doliczonej minucie pierwszej odsłony. Kielczanie bliscy byli wówczas doprowadzenia do remisu, ale golkiper gospodarzy Dusan Kuciak obronił najpierw groźny strzał Felicio Forbesa Browna, a następnie dobitkę Michaela Gardawskiego.

Po przerwie obraz gry zmienił się, jednak z tą różnicą, że przewaga Korony była jeszcze bardziej wyraźna. Sporymi fragmentami przyjezdni rozgrywali piłkę na połowie rywali i w 54. bliski szczęścia był wprowadzony w przerwie Matej Pucko. Kuciak ponownie stanął jednak na wysokości zadania i poradził sobie z efektownym wolejem Słoweńca.

Reklama

Gdańszczanie sprawiali wrażenie, jakby celowo nastawili się na grę z kontry. I jedna z takich prób zakończyła się powodzeniem. W 69. minucie Sopoćko zagrał na lewe skrzydło do wprowadzonego 120 sekund wcześniej Jakuba Araka, po zagraniu którego i błędzie Pape Diawa piłkę do bramki gości po raz drugi skierował Paixao.

W 73. minucie, kiedy kielczanie przeszli na trzech obrońców, wynik mógł podwyższyć Patryk Lipski, jednak Matthias Hamrol obronił mocne uderzenie pomocnika Lechii. Goście cały czas starali się atakować, ale nie zdołali nawet strzelić honorowego gola na którego z pewnością zasłużyli.(PAP)

Lechia Gdańsk - Korona Kielce 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Flavio Paixao (25-karny), 2:0 Flavio Paixao (69)
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Filip Mladenovic, Michał Nalepa, Flavio Paixao, Patryk Lipski, Mateusz Sopoćko. Korona Kielce: Piotr Malarczyk, Adnan Kovacevic, Jakub Żubrowski, Bartosz Rymaniak
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 13 872
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila (78. Joao Nunes), Michał Nalepa, Steven Vitoria, Filip Mladenovic - Michał Mak (67. Jakub Arak), Daniel Łukasik, Mateusz Sopoćko, Patryk Lipski, Lukas Haraslin (84. Adam Chrzanowski) - Flavio Paixao
Korona Kielce: Matthias Hamrol - Bartosz Rymaniak, Piotr Malarczyk (64. Maciej Górski), Elhadji Pape Diaw, Łukasz Kosakiewicz - Michael Gardawski, Adnan Kovacevic (73. Wato Arweladze), Jakub Żubrowski, Zlatko Janjic, Felicio Brown Forbes (46. Matej Pucko) - Elia Soriano.