Jak podkreślił, mimo zaangażowania w kwalifikacje Ligi Europy chce, by jego piłkarze każde ligowe spotkanie traktowali jako najważniejsze w danym momencie.

To nasze podstawowe założenie. Tylko w ten sposób możemy lepiej rozpocząć sezon niż było to w poprzednich latach. W tym sezonie chcemy skupić się na rozgrywkach ligowych od samego początku. Postaram się, aby drużyna podchodziła do tego w ten sposób. Mamy szeroką kadrę, aby lepiej radzić sobie w takich sytuacjach. Mam nadzieję, że rozegramy 15 spotkań do końca sierpnia. To duża dawka, nawet dla potężniejszych klubów od nas - powiedział szkoleniowiec wicemistrza kraju.

Reklama

Vukovic wyraził zadowolenie, że Legia przed startem ligi rozegrała dwa mecze o stawkę z Europa FC. Mecz o stawkę jest inny niż sparing, więc samo w sobie jest to dla nas wartością. Pierwsze spotkania oficjalne nie muszą wyglądać tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Muszę jednak przyznać, że myślałem, iż Europa FC będzie słabszym rywalem, ale to dobrze dla nas, bo w całym sezonie nie będzie brakować momentów stresujących. A my już początek tego mamy za sobą - dodał.

Po remisie na Gibraltarze 0:0, w czwartek legioniści wygrali przy Łazienkowskiej 3:0 i zapewnili sobie udział w drugiej rundzie kwalifikacji LE. Ich szkoleniowiec zaznaczył, że ocena tego ostatniego spotkania nie uległa zmianie, choć w piątek "głowa jest chłodniejsza". Pozytywne było tylko pierwsze 20 minut. Później doszło niepotrzebne rozkojarzenie i takie "dogrywanie" tego spotkania. Nie powinno nam się to zdarzyć - nadmienił.

Reklama

Vukovic cieszył się, że wracają rozgrywki ekstraklasy, której wartością samą w sobie jest to, iż "jest nasza". Ma też swoją specyfikę, która polega m.in. na tym, że jedna czy druga drużyna nieumiejętnie prezentuje się w europejskich pucharach. Jest jednak coś w tym, że okres, w którym gramy puchary, nie jest tym, kiedy polskie drużyny prezentują najwyższy poziom. Hipotetycznie, gdybyśmy mieli możliwość zaprezentować swoje umiejętności później, obraz byłby dużo lepszy - tłumaczył.

Za specyfikę polskiej ekstraklasy uznał też fakt, że często drużyny, które w jednym sezonie bronią się przed spadkiem, po roku walczą o tytuł, ale też zdarza się, że jest całkiem odwrotnie. Podał przykłady Górnika Zabrze czy Piasta Gliwice z ostatnich sezonów. Uważam, że to duży plus naszej ligi. Każdy ma szansę, ponieważ ekstraklasa jest uczciwa i dobrze zorganizowana. To kwestia szczęścia w niektórych momentach, ale przede wszystkim dobrej pracy. Ja skupiam się na Legii i liczę, że ten sezon będzie lepszy niż poprzedni - wyraził nadzieję Vukovic.

Reklama

Pytany o pierwszego ligowego rywala, zwrócił uwagę, że Pogoń ma tego samego trenera, więc łatwiej ten zespół rozszyfrować. Wiemy, czego możemy się spodziewać, bardzo dobrze znamy Pogoń. Oczywiście zaszły w niej pewne zmiany, jednak ze względu na to, że Kosta Runjaic ma określony styl, to nie ma przed nami wielkich tajemnic. To drużyna, która chce grać w piłkę - dodał.

Podkreślił też, że jest zadowolony z przeprowadzonych latem transferów, choć cały zespół pracuje w komplecie dopiero 15 dni, więc na efekty trzeba będzie zaczekać. Jestem zadowolony z transferów. Nie uważam, że bez głośnych ruchów nie można być zadowolonym z okienka transferowego. Do jego zakończenia zostało jeszcze trochę czasu i wiele może się wydarzyć, ale ja mam kadrę, w którą wierzę. Może ona grać o cele, na jakich nam wszystkim zależy - zauważył trener Legii.

W kadrze na niedzielne spotkanie (początek godz. 17.30) nie znajdą się Portugalczyk Cafu i Ivan Obradovic. Serbski obrońca to ostatni nabytek stołecznego klubu, ale zdaniem Vukovicia nie jest jeszcze gotowy do gry.

Musi wykonać stosowną pracę i liczę, że w sierpniu zadebiutuje. To człowiek, który przez dwa miesiące był bez klubu i trenował indywidualnie. Damy mu czas, aby wkomponował się w zespół. Tym bardziej, że Artur Jędrzejczyk radzi sobie dobrze i dodatkowo wraca Luis Rocha - tłumaczył.

Do jego dyspozycji powinien być natomiast Dominik Nagy. Węgier doznał mocnego stłuczenia mięśnia w czwartkowym meczu LE, opuścił boisko w przerwie, w piątek był pod opieką fizjoterapeutów, ale na Pogoń ma być gotowy.