Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Zvonimir Kozulj (76), 2:0 Srdjan Spiridonovic (90+5).

Żółta kartka - Pogoń: Daniel Strzelecki (kierownik drużyny). Arka: Adam Marciniak, Adam Deja, Kamil Antonik, Jacek Zieliński (trener).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Reklama

Widzów: 3897.

Reklama

Pogoń: Dante Stipica – David Stec, Benedikt Zech, Kostas Triantafyllopoulos, Ricardo Nunes – Sebastian Kowalczyk, Zvonimir Kozulj, Tomas Podstawski (63. Marcin Listkowski), Kamil Drygas, Santeri Hostika (57. Adam Frączczak) – Adam Buksa (73. Srdjan Spiridonovic)

Arka: Pavels Steinbors – Damian Zbozień, Adam Danch, Frederik Helstrup, Adam Marciniak – Kamil Antonik (70. Mateusz Młyński), Michał Nalepa, Adam Deja, Azer Busuladzic, Nabil Aankour (81. Dawit Skirtladze) - Fabian Serrarens (81. Aleksander Kolew).

Wygraliśmy w Warszawie, ale z Arką chcemy zagrać lepszy mecz – zapowiadał trener "Portowców" Kosta Runjaic.

Reklama

Pogoń nie zagrała lepiej niż w Warszawie. Długo się męczyła i przynajmniej do strzelenia pierwszego gola najlepszym zawodnikiem miejscowego zespołu był bramkarz Dante Stipica, który w kilku sytuacjach uchronił drużynę przed stratą gola. Arka do ostatnich minut walczyła choćby o jeden punkt. Jak to często bywa rzucając się do ataku popełniła błąd z tyłu i w doliczonym czasie gry debiutujący w ekstraklasie Srdjan Spiridonovic drugi raz pokonał bramkarza gości pieczętując zwycięstwo.

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a można nawet stwierdzić, że goście mieli więcej klarownych sytuacji. Jednak w 8 min niesygnalizowany strzał z rzutu wolnego z lewej strony boiska oddał Zvonimir Kozulj i Pavels Steinbors po raz pierwszy miał okazję zaprezentować swój kunszt, przenosząc piłkę nad poprzeczką.

W 13 minucie z kontrą wyszli goście, Nabil Aankour zwodem w polu karnym minął Benedikta Zecha, ale jego strzał bez trudu obronił Stipica. Więcej kłopotów miał bramkarz Pogoni przy strzale Kamila Antonika kilkadziesiąt sekund później, ale też udało mu się obronić ostry strzał młodzieżowca Arki.

Kolejne akcje obu drużyn w tej części meczu nie sprawiały większych problemów obu bramkarzom.

Tuż po wznowieniu gry arkowcy starali się zaskoczyć gospodarzy. Spoza pola karnego płaski strzał oddał Azer Busuladzic, ale ponownie górą był chorwacki bramkarz Pogoni.

W 53 min wreszcie akcja gospodarzy wprowadziła ożywienie na trybunach. Prawym skrzydłem Kostas Triantafyllopoulos wypuścił Davida Steca, ten zacentrował do Adama Buksy, ale snajper Pogoni chybił. Podobnie było minutę później, gdy dobrej sytuacji nie wykorzystał Hostika.

Za to w 58. min Arka mogła otworzyć wynik meczu, ale młody Antonik przegrał pojedynek sam na sam ze Stipicą. Co ciekawe obaj trenerzy zaraz po tych sytuacjach zdjęli z boiska Hostikę i Antonika.

Tymczasem w 76. min kibice Pogoni wreszcie doczekali się bramki swych ulubieńców. "Portowcy" mieli rzut wolny z 17 metrów od bramki gości. Adam Frączczak lekko pchnął piłkę w bok, a Kozulj uderzył ile miał siły w nodze. Steinbors był bez szans.

Od 80 minuty gospodarze grali w osłabieniu. Kamil Drygas w sytuacji pod własną bramką zderzył się głową z Benediktem Zechem i nie był w stanie kontynuować gry, a trener Kosta Runjaic wcześniej wykorzystał limit zmian.

W doliczonym czasie gry Kostas Triantafyllopulos popchnął w polu karnym Dawita Skitladzego i sędzia Tomasz Kwiatkowski wskazał rzut karny. Po analizie VAR okazało się, że chwilę wcześniej Gruzin przyjął piłkę ręką i jedenastka została anulowana. Zamiast tego żółtą kartkę otrzymał trener Jacek Zieliński, a chwilę później Spiridonovic wykorzystał fatalny błąd obrońców Arki i dobił gości.

Szczecinianie wygrali po raz pierwszy na przebudowywanym stadionie (od 17 lutego) i jako liderzy tabeli w najbliższą niedzielę zagrają z mistrzem Polski Piastem w Gliwicach.