Po 20 minutach wyrównanej gry, gdy oba zespoły długo i uważnie budowały swoje akcje dbając też o obronę, przewagę uzyskali gospodarze. Wykorzystywali do tego taktykę Pogoni, która grała wysokim pressingiem i skracała pole gry, ale w ten sposób przed swoim polem karnym zostawiała sporo miejsca szybkim skrzydłowym i napastnikowi Jagiellonii.

Reklama

W 30. min gospodarze zdobyli gola, który nie został jednak uznany, bo jego strzelec Patryk Klimala był na spalonym. W kolejnej akcji wystartował do piłki już we właściwym momencie, ale z dość ostrego kąta nie zdołał pokonać bramkarza Pogoni Dantego Stipicy. W 38. min znowu z dobrej strony pokazał się młody napastnik Jagiellonii, tym razem w roli podającego do Jesusa Imaza, który sam chyba do końca nie wie, dlaczego nie trafił do bramki ze środka pola karnego gości.

Trzy minuty później na listę strzelców wpisał się inny Hiszpan w barwach Jagiellonii - Juan Camara. Znowu akcję zaczął Klimala wygrywając pojedynek biegowy z jednym z obrońców Pogoni i próbował sam zdobyć gola, ale również tym razem Stipica sobie z jego uderzeniem poradził. Piłkę odbił jednak w kierunku Klimali, ten wycofał ją do Camary, który płaskim strzałem w długi róg dał Jagiellonii prowadzenie. To premierowy gol hiszpańskiego skrzydłowego w białostockich barwach w ekstraklasie.

Reklama

Początek drugiej połowy to zdecydowany atak gospodarzy, którzy mieli dwie doskonałe sytuacje, by podwyższyć prowadzenie, ale Czech Tomas Prikryl najpierw został zablokowany w polu karnym, a potem jego uderzenie z pierwszej piłki obronił Stipica.

Reklama

Kiedy kibice zastanawiali się, kiedy wreszcie padnie drugi gol dla Jagiellonii, Pogoń wyrównała - w 56. min piłka po strzale Sebastiana Kowalczyka odbiła się od jednego z obrońców gospodarzy, zmyliła Damiana Węglarza i wpadła do siatki. Od tego momentu to goście przejęli inicjatywę i coraz częściej zagrażali bramce Jagiellonii. W 61. min Węglarz odbił przed siebie strzał Huberta Matyni, ale Ivan Runje zdołał zablokować próbę dobitki Adama Buksy. W 66. min Kowalczyk bez problemu minął kilku graczy Jagiellonii, strzelił jednak zbyt słabo, by bramkarza białostoczan zaskoczyć.

W 73. min sędzia Bartosz Frankowski wskazał na rzut karny dla Pogoni; po analizie VAR uznał, że Camara sfaulował we własnej "szesnastce" Kowalczyka. Pewnym egzekutorem okazał się Buksa.

W tej fazie meczu Jagiellonia nie była w stanie stworzyć sobie sytuacji strzeleckiej. Zupełnie niewidoczny był już Klimala, do którego nie trafiały podania od pomocników.

W 85. min Pogoń podwyższyła prowadzenie. Wprowadzony niedługo wcześniej na boisko Adam Frączczak świetnie uderzył z pierwszej piłki i zaskoczył Węglarza. Nadzieje białostockich kibiców - przynajmniej na remis - odżyły w doliczonym czasie gry. W pierwszej z dodatkowych czterech minut do bramki Pogoni trafił - w dużym zamieszaniu w polu karnym gości - Jakub Wójcicki. Po analizie VAR sędzia jednak gola nie uznał oceniając, że na spalonym był Taras Romanczuk, do którego trafiła piłka dośrodkowana z rzutu wolnego.

W kolejnej akcji gola dla Jagiellonii zdobył Jesus Imaz. Tu sędzia od razu wskazał, że Hiszpan był na spalonym, ale po weryfikacji VAR gola uznał. Niedługo potem odgwizdał koniec spotkania.

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 2:3 (1:0)
Bramka: 1:0 Juan Camara (41), 1:1 Sebastian Kowalczyk (56), 1:2 Adam Buksa (74-karny), 1:3 Adam Frączczak (85), 2:3 Jesus Imaz (90+3)
Żółta kartka: Jagiellonia - Martin Pospisil, Jakub Wójcicki
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 9 414
Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Zoran Arsenic, Guilherme Sitya - Martin Pospisil (78. Marko Poletanovic), Taras Romanczuk - Tomas Prikryl (71. Mile Savkovic), Jesus Imaz, Juan Camara (88. Bartosz Kwiecień) - Patryk Klimala
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia - Marcin Listkowski (62. Santeri Hostikka), Damian Dąbrowski, Srdan Spiridonovic (77. Adam Frączczak), Zvonimir Kozulj, Sebastian Kowalczyk - Adam Buksa (88. Soufian Benyamina)