Tydzień temu po dość długich negocjacjach Lech sfinalizował transfer Ramireza, który ostatnio występował w ŁKS-ie Łódź. Hiszpan zagrał w niedzielę w sparingu z Błękitnymi Stargard (2:1) i strzelił bramkę z rzutu karnego. Szkoleniowiec "Kolejorza" nie ukrywa, że jest już on gotowy do gry i całkiem możliwe, że pojawi się w najbliższym spotkaniu z Cracovią.

Reklama

"Dani jest w bardzo dobrej formie, szybko wkomponował się w drużynę. Nie miał większych kłopotów z dostosowaniem się do systemu, którym gramy. Jest on do dyspozycji na mecz w Krakowie, a czy zagra, to jeszcze zobaczymy. Może występować na skrzydle, ale też na pozycji numer 10 - tak, jak to miało miejsce w ŁKS-ie" - powiedział Żuraw na konferencji prasowej.

Ramirez nie mógł zadebiutować przed tygodniem, bowiem musiał pauzować za żółte kartki.

Trener nie ukrywa, że w niedzielę (początek, godz. 17.30) spodziewa się trudnej przeprawy.

Reklama

"Cracovia to bardzo doświadczony zespół, taki bardzo wyrachowany. Groźny w fazach przejściowych i na to musimy zwrócić uwagę. Po przechwycie piłki potrafią bardzo szybko wyprowadzić kontrę. Nasi zawodnicy wiedzą już o tym. Mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani do meczu i zrealizujemy złożenia taktyczne, które zawodnikom nakreślimy. Czy to wystarczy, żeby wygrać - to się okaże" - zaznaczył trener.

W pierwszej rundzie w Poznaniu Lech przegrał 1:2. Rywale zagrali doskonale taktycznie i mieli pełną kontrolę nad meczem.

"Oczywiście oglądaliśmy tamto spotkanie, analizowaliśmy je. Podobnie jak i ostatni mecz Cracovii z Arką, a także sparingi. Myślę, że my też jesteśmy już trochę innym zespołem, na innym etapie. Nasza gra w defensywie wyglądała wówczas inaczej i dużo nad tym pracowaliśmy. To był też taki okres, gdzie drużyna dopiero się budowała, szukaliśmy różnych rozwiązań i w linii obrony, i w ustawieniu. Potrzeba było czasu, żeby to wszystko zaczęło funkcjonować. Myślę, że taki mecz jak ten z Cracovią już nam się nie powtórzy, szczególnie w defensywie. Popełnialiśmy proste, naiwne w błędy" - tłumaczył Żuraw.

Lech nie zamknął jeszcze składu na rundę wiosenną, a pozyskanie Ramireza to nie koniec wzmocnień. Lecha wciąż szuka prawego obrońcę.

Reklama

"Pewne rzeczy się skomplikowały, ale mogę zapewnić, że ten obrońca się pojawi. Nauczeni doświadczeniem, nie chcemy robić transferu pod publikę, ale zależy nam, aby ten zawodnik dał nam jakość" - podkreślił.

Poznaniacy w Krakowie zagrają w optymalnym składzie poza zawodnikami, którzy od dłuższego czasu przechodzą rehabilitację. Żuraw nie będzie mógł skorzystać z Tomasza Cywki, Roberta Gumnego oraz Pawła Tomczyka, który na początku przygotowań doznał urazu łokcia.

"W przypadku Tomczyka jest szansa, że wróci do nas znacznie wcześniej, niż zakładaliśmy, bowiem nie będzie musiał przechodzić zabiegu" - wyjaśnił szkoleniowiec. (PAP)

autor: Marcin Pawlicki (PAP)

lic/ krys/