Lechici w poniedziałek zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk, a już w czwartek czeka ich spotkanie piątej kolejki Ligi Europy - w Lizbonie zmierzą się z Benficą. Sztab szkoleniowy "Kolejorza" zadecydował, że drużyna po spotkaniu w Gdańsku nie wróci do Poznania, a w Trójmieście zostanie do wtorku.

Reklama

Kierowaliśmy się głównie kwestią wypoczynku piłkarzy, gdyż w końcówce sezonu mamy do rozegrania dziewięć meczów w 28 dni. Staramy się skracać ten czas w podróżach. Gdybyśmy zdecydowali się na powrót do Poznania, w domach byśmy byli ok. 3 w nocy, a we wtorek mamy zaplanowany lot do Lizbony. Jesteśmy na tyle w komfortowej sytuacji, że przez ten cały czas mamy do dyspozycji boeinga 737 - powiedział rzecznik prasowy poznańskiego klubu Maciej Henszel.

W poniedziałek krótko po zakończeniu spotkania cały zespół przejdzie obowiązkowe testy na koronawirusa. W europejskich pucharach w przypadku drużyn przyjezdnych, muszą one być przeprowadzone najpóźniej 72 godziny przed meczem.

Lech w stolicy Portugalii zamelduje się dwa dni przed spotkaniem.

Reklama

Dwa dni wcześniej udaliśmy się także na Cypr. W przypadku Portugalii sam lot trwa ok. czterech godzin, do tego transfer na lotnisko i z lotniska i czas podróży się wydłuża. Dlatego sztab szkoleniowy zadecydował, by ten dzień przed meczem był spokojniejszy - zaznaczył Henszel.

W Gdańsku podopieczni Dariusza Żurawia będą chcieli zrehabilitować się nie tylko za porażkę w Liege ze Standardem (1:2), ale także za ostatnie występy w ekstraklasie, w której nie wygrali czterech kolejnych spotkań. Lechici wiele punktów stracili w doliczonym czasie gry.

Może nie użyłbym sformułowania, że musimy się odbić, ale na pewno musimy zagrać wreszcie mecz, który doprowadzimy do końca i po prostu musimy go wygrać. Myślę, że w tych końcówkach spotkań chodzi głównie o koncentrację, bo nie sądzę, by powodem były kwestie kondycji fizycznej - powiedział Łukasz Becella, asystent trenera Żurawia i klubowy analityk, cytowany przez oficjalną stronę klubową.

Spotkanie Lechii z Lechem rozegrane zostanie w poniedziałek o godz. 18. Poznaniacy nie wygrali w Gdańsku od pięciu lat, po raz ostatni cieszyli się tu z sukcesu 29 listopada 2015 roku, gdy po golu Kaspra Hamalainena zwyciężyli 1:0.