Do hotelu Bryza w Juracie w ogóle nie przyjechali Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek, Grzegorz Krychowiak, Bartosz Salamon i Maciej Rybus. Poza tym w ośrodku została kolejna piątka - Artur Boruc, Jakub Wawrzyniak, Tomasz Jodłowiec, Sławomir Peszko i Karol Linetty.

Reklama

Inauguracyjny trening biało-czerwonych nie był zbyt forsowny. Po krótkiej rozgrzewce zawodnicy zagrali w popularnego "dziadka", a następnie na czterech małych boiskach rywalizowali w siatkonogę. Na zakończenie Arkadiusz Milik oraz Pawłowie Wszołek i Dawidowicz oddali kilkadziesiąt strzałów, które starali się bronić golkiperzy pierwszoligowej Arki - Konrad Jałocha i Jakub Miszczuk. W tym czasie pozostali reprezentacji rozciągali się.

Po zajęciach kadrowicze rozdawali autografy i pozowali do zdjęć. Ostatni do autokaru, w którym siedzieli już wszyscy zawodnicy, dotarł Arkadiusz Milik.