Polacy zmierzą się z Portugalczykami w ćwierćfinale mistrzostw Europy w czwartek o godz. 21. w Marsylii.

Norwegia była rywalem Portugalii w meczu towarzyskim 29 maja. Pomimo porażki 0:3 Skandynawowie uważają, że przeciwnik był słabszy niż się spodziewali.

Reklama

Pomimo że był to mecz towarzyski, Portugalczycy grali "na całość" traktując Norwegię jako kopię rywali w swojej grupie, czyli Islandczyków. Po meczu nie byli zadowoleni, ponieważ choć wygrali, mieli tylko cztery okazje na bramkę, a my trzy - skomentował dziennik "Verdens Gang".

Kontrolowaliśmy to spotkanie przez większą część meczu i popełniliśmy tylko kilka, lecz poważnych błędów. Przy wyniku 0:1, będąc bliscy wyrównania, straciliśmy drugą bramkę, która diametralnie zmieniła przebieg meczu. Jednak padła ona z niesłusznie przyznanego rzutu wolnego, którego Portugalczycy wymusili swoim aktorstwem - ocenił selekcjoner Norwegii Per-Mathias Hoegmo.

Reklama

Trener Islandii, która w pierwszym meczu grupowym ME zmierzyła się z Portugalią, remisując 1:1, Lars Lagerbaeck potwierdził norweskie opinie i zarzuty. Szwed spotykał się z tą drużyną również jako szkoleniowiec reprezentacji swojego kraju, którą prowadził w latach 2000-2009.

Reklama

Zwykle jest to gra o każdą bramkę do ostatnich minut i nasz mecz to pokazał. Z tą drużyną można jednak wygrać, lecz należy bardzo dobrze się przygotować, przestrzegać do maksimum reżimu w grze obronnej i uważać na triki portugalskich piłkarzy, którzy zawsze próbują wymusić rzuty wolne i karne. Taki jest już ich futbol i zawsze będą tak robić. Kilku z nich, a zwłaszcza Pepe, powinni robić kariery w Hollywood - powiedział Lagerbaeck.

Były selekcjoner reprezentacji Danii Morten Olsen zna chyba Portugalię najlepiej. Jego drużyna przegrała w fazie grupowej ME 2012 2:3, a w eliminacjach do Euro 2016 dwukrotnie została pokonana 1:0. Wcześniej w eliminacjach do mistrzostw świata w 2010 roku Duńczycy wygrali z Portugalczykami 3:2 na wyjeździe i zremisowali 1:1 w Kopenhadze.

Za każdym razem różnice były jednobramkowe, a to świadczy o tym, że mecze były wyrównane. Przy odrobinie szczęścia i bardziej konsekwentnej grze w obronie można z Portugalią wygrać. Na tych piłkarzy trzeba jednak uważać, gdyż wykorzystują prawie każdy błąd przeciwnika, zwłaszcza w ostatnich minutach meczu, jak to się stało na Ukrainie w 2012 roku - powiedział Olsen.