FC Fulham Londyn - Wisła Kraków 4:1 (2:1) Bramki: dla Fulham: Andrew Johnson dwie (30, 57), Damien Duff (5), Steve Sidwell (79); dla Wisły: Andraz Kirm (9).
Żółte kartki: Fulham: Bobby Zamora, Dickson Etuhu. Wisła Kraków: Kew Jaliens, Dragan Paljic, Junior Diaz.
Sędzia: Halis Oezkahya (Turcja).
Fulham Londyn: Mark Schwarzer - Stephen Kelly, Chris Baird, Brede Hangeland, John Arne Riise - Damien Duff, Dickson Etuhu, Danny Murphy (63-Steve Sidwell), Clint Dempsey - Bobby Zamora (72-Kerim Frei), Andrew Johnson (76-Pajtim Kasami).
Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Michael Lamey, Kew Jaliens, Junior Diaz, Dragan Paljic - Andraz Kirm, Gervasio Nunez, Cezary Wilk, Łukasz Garguła (61-Cwetan Genkow), Daniel Brud (60-Ivica Iliev) - David Biton (88-Marko Jovanovic).



Reklama

Niedługo musieli czekać kibice na bramki. Już w 3. min. mogło być 1:0, ale po groźnym strzale Damiena Duffa bramkarz Wisły z trudem zdołał odbić piłkę. Dwie minuty później był już jednak bezradny. Bobby Zamora ze środka zagrał na prawą stroną, gdzie był Andrew Johnson. Ten podał na pole karne do Duffa, który pokonał Pereikę.

Krakowianie szybko odrobili stratę. W 9. min. Andraz Kirm dał licznie przybyłym kibicom Wisły (ok. 8 tys.) nadzieję, że mecz nie skończy się jej porażką. Pewnym ułatwieniem dla zdobywcy gola był fakt, że po jego uderzeniu piłka odbiła się od obrońcy Fulham i zmyliła bramkarza.

Minutę później Johnson pokonał bramkarza "Białej Gwiazdy", ale tym razem Polaków uratował spalony. Jednak ten sam zawodnik Fulham w 30. min. popisał się efektownym i celnym uderzeniem.

Krakowanie nieźle zaczęli drugą połowę. Kilka razy "postraszyli" defensywę angielską, a najbliższy wyrównania był w 56. min. Łukasz Garguła. Uderzył on z rzutu wolnego - z ok. 18 m - nad murem, ale golkiper Fulham zdołał złapać piłkę.

Reklama

Kilkadziesiąt sekund później drużyna z Londynu precyzyjnie rozegrała rzut wolny. Po kilku podaniach Johnson z najbliższej odległości wepchnął piłkę do siatki.

W 79. min. zwycięstwo Fulham przypieczętował rezerwowy Steve Sidwell. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego i wrzutce na pole karnego świetnie główkował, ale Pereiko zdołał sparować piłkę, jednak spadła ona kilka metrów od bramki. Dopadł do niej Sidwell i było 4:1.

W drugim meczu grupy K Twente Enschede pokonało Odense BK 3:2. W następnej kolejce (1 grudnia) Wisła na wyjeździe zmierzy się z Odense BK.