Pomocnik Milanu wściekł się po tym, jak francuski sędzia Stephane Lannoy nie uznał wyrównującej bramki dla gospodarzy strzelonej przez Zlatana Ibrahimovicia w końcówce spotkania. Po końcowym gwizdku wybuchło ogromne zamieszanie, a Gattuso starł się z Jordanem, który w Tottenhamie jest asystentem trenera Harry'ego Redknappa. Po ostrej wymianie zdań piłkarz złapał Szkota za szyję, a w powtórkach telewizyjnych widać również, że uderzył go "z byka".

Reklama

"Straciłem głowę i jestem w pełni odpowiedzialny za to, co zrobiłem. To nie powinno się zdarzyć. Jordan ubliżał mi niemal przez całą drugą połowę, ale to nie usprawiedliwia mojego zachowania" - kajał się Gattuso, który w przeszłości występował w Glasgow Rangers.

"Byłem zdenerwowany i wymieniliśmy kilka zdań z Jordanem. Rozmawialiśmy w dialekcie szkockim, ale nie zdradzę, co sobie powiedzieliśmy. Popełniłem błąd, ponieważ to jest osoba starsza ode mnie. Teraz będę czekał na decyzję UEFA" - dodał.

Zawodnikowi grożą teraz dotkliwe sankcje, bo w środę władze europejskiej federacji piłkarskiej zapowiedziały wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. W najbliższy poniedziałek będzie obradowała Komisja Dyscyplinarna UEFA, która podejmie decyzję o nieuniknionej karze dla Włocha.

Reklama

Wcześniej podobne wykroczenia były surowo karane. Didier Drogba w półfinale LM z Barceloną w 2009 roku w niewybrednych słowach skrytykował sędziego i użył niecenzuralnych słów przed kamerą telewizyjną. Napastnik Chelsea został ukarany zawieszeniem na sześć spotkań w europejskich rozgrywkach.

We wtorkowym meczu 1/8 finału LM prowadzący w Serie A Milan dość niespodziewanie przegrał z Tottenhamem po bramce Petera Croucha. Rewanż odbędzie się 9 marca, ale Gattuso - niezależnie od decyzji UEFA - nie będzie mógł w nim wystąpić ze względu na żółte kartki.