Przy stanie 1:0 dla duńskiej ekipy arbiter zarządził rzut sędziowski i wydawało się, że mistrz Ukrainy odda piłkę rywalom. Jeden z zawodników kopnął futbolówkę w kierunku przeciwników, ale Adriano dopadł do niej, minął zaskoczonego golkipera i wyrównał stan rywalizacji. Mimo protestów gospodarzy meczu w Kopenhadze i zdezorientowaniu większości członków drużyny gości sędzia uznał bramkę. W dalszej części gry Brazylijczyk jeszcze dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Reklama

W takiej sytuacji liczy się jedynie decyzja zawodnika. Moim zdaniem po tym zachowaniu powinien dostać czerwoną kartkę - ocenił zdenerwowany trener Nordsjaelland Kasper Hjulmand w wywiadzie dla duńskiej telewizji TV3+.

Zachowanie Adriano jako niesportowe ocenił były niemiecki piłkarz, a obecnie komentator telewizyjny Lothar Matthaus.

Zawodnika próbował bronić prowadzący ekipę z Doniecka Rumun Mircea Lucescu. "Zapytałem go o tę sytuację. Powiedział, że zadziałał instynktownie" - powiedział po meczu.

On z kolei został skrytykowany za wydarzenia, które miały miejsce po kontrowersyjnym golu. Gospodarze byli przekonani, że po wznowieniu gry rywale pozwolą im na rewanż. Ich akcja została jednak przerwana przez Tarasa Stepanenkę. Duńska gazeta "B.T." uznała ukraińską drużynę za złodziei.

Reklama

Widziałem, że kilku przeciwników daje przyzwolenie, abyśmy strzelili bramkę, ale reszta nie. Nie wiem, czy są złodziejami, ale z pewnością niektórzy zawodnicy i członkowie sztabu szkoleniowego pozbawieni są moralności. Gdybym ja był w takiej sytuacji, to wezwałbym do siebie natychmiast piłkarzy i nakazał im, aby nie przeszkadzać rywalom przy strzeleniu bramki - zapewnił Hjulmand.

Opiekun Szachtara deklarował, że zalecił podopiecznym takie zachowanie, ale jego polecenie nie zostało wykonane od razu w wyniku nieporozumienia. Bramkę duński zespół zdobył dwie minuty później.

Reklama

Przepraszam, że nie stało się to od razu. Grać "na poważnie" zaczęliśmy ponownie dopiero, gdy na tablicy wyników pojawił się rezultat 2:1 - podkreślił.

Oburzenia zaistniałą sytuację nie ukrywał także dyrektor sportowy Nordsjaelland Jan Laursen, który uważa, że zespół z Doniecka powinien zostać ukarany.

Jestem w szoku. Tyle się mówi o szacunku i postawie fair play. To, co się stało, jest wielką stratą dla futbolu - zaznaczył.

Wynik 5:2, wobec korzystnego rozstrzygnięcia meczu Juventus Turyn - Chelsea Londyn (3:0), dał ukraińskiej ekipie pewne miejsce w 1/8 finału.