Krótko mówiąc Kassai podyktował rzut karny z "kapelusza". Raheem Sterling biegnąc z piłką potknął się i upadł w polu karnym ukraińskiej drużyny. Sędzia jednak uznał, że Anglik był faulowany przez obrońcę Szachtara. Telewizyjne powtórki pokazały, jak bardzo w swojej ocenie pomylił się Węgier (w Lidze Mistrzów arbiter nie może korzystać z pomocy systemu VAR). Warto zaznaczyć, że w tym momencie Manchester City prowadził tylko 1:0. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy aż 6:0.

Reklama