Podopieczni Jose Mourinho rozegrali jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie. Wykorzystali to piłkarze Mallorki, którzy mądrze bronili się przed faworyzowanym przeciwnikiem i groźnie kontratakowali. Prowadzenie dał im sześć minut przed przerwą Tomer Hemed. Izraelski piłkarz z polskim paszportem (jego dziadek był Polakiem) musnął piłkę głową, a Iker Casillas był bezradny.

Reklama

>>>Mallorca - Real 1:2, zobacz gole

Ataki "Królewskich" nie przynosiły efektów, aż do 72. minuty, kiedy Higuain dosyć szczęśliwie pokonał bramkarza gospodarzy po podaniu Mesuta Oezila. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry wynik spotkania ustalił Callejon. Wcześniej jednak arbiter nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla Mallorki, dopatrując się pozycji spalonej.

Real Madryt ma osiem punktów przewagi nad Barceloną, ale ta w niedzielę gra z Betisem.