Szósty obecnie w tabeli Manchester United ma 63 punkty i traci trzy do lokalnego rywala City, który zamyka czołową czwórkę. Aby go wyprzedzić, podopieczni Holendra Louisa van Gaala musieliby pokonać zespół z Bournemouth różnicą kilkunastu bramek. Mogą za to zakończyć sezon na piątej pozycji, zajmowanej obecnie przez Southampton, o ile wywalczą przynajmniej punkt. Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie rozegrany zaległy mecz.

Reklama

Odwołanie spotkania to zawsze ostatnia rzecz, jakiej chcemy. Przepraszamy wszystkich kibiców za niedogodności, ale jesteśmy pewni, że w tych okolicznościach zrozumieją naszą decyzję - napisały w oświadczeniu władze Premier League.

United na sobotę ma zaplanowany finał Pucharu Anglii, w którym zmierzy się na Wembley z Crystal Palace.

Do przełożenia meczu Premier League z powodu alarmu bombowego doszło po raz pierwszy w historii rozgrywek.

Spotkanie na Old Trafford miało rozpocząć się o godz. 16, tak jak wszystkie inne starcia tej kolejki, ale już pół godziny przed pierwszym gwizdkiem nadawano komunikaty, aby fani opuścili dwie trybuny, ponieważ znaleziono podejrzaną paczkę. Początkowo mecz miał być tylko opóźniony, jednak po rozmowie władz obu klubów postanowiono go odwołać. Takie rozwiązanie zaleciła policja. Później zdetonowano pakunek w sposób kontrolowany.

Reklama

Tymczasem "The Citizens" tylko zremisowali na wyjeździe 1:1 ze Swansea City, w barwach którego tym razem nie wystąpił bramkarz Łukasz Fabiański. Bramkę dla gości zdobył Nigeryjczyk Kelechi Iheanacho (w piątej minucie), a wyrównał tuż przed przerwą Ghańczyk Andre Ayew. Zespół z Manchesteru, prowadzony w niedzielę po raz ostatni przez Chilijczyka Manuela Pellegriniego (zastąpi go obecny szkoleniowiec Bayernu Monachium Josep Guardiola), zagra w ostatniej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów.

Reklama

>>>Swansea - Manchester City 1:1. Zobacz gole

Bezpośrednio do fazy grupowej tych rozgrywek awansował mistrz Leicester City, którego piłkarzem jest Marcin Wasilewski, a także dwa kluby z Londynu - Arsenal i Tottenham Hotspur. Sensacyjny triumfator Premier League w ostatniej kolejce zremisował na wyjeździe z najlepszą w poprzednim sezonie Chelsea Londyn 1:1.

>>>Chelsea - Leicester 1:1. Zobacz gole

Tottenham nie wykorzystał z kolei szansy zakończenia sezonu wyżej w tabeli od Arsenalu po raz pierwszy od 21 lat. W niedzielę przegrał ze zdegradowanym już wcześniej Newcastle United 1:5, a Arsenal pewnie pokonał innego spadkowicza Aston Villę 4:0 (hat-trickiem popisał się Francuz Olivier Giroud) i wyprzedził lokalnego rywala o punkt. "Kanonierzy" zostali wicemistrzami kraju z dorobkiem 71 pkt i stratą 10 do Leicester City.

>>>Newcastle - Tottenham 5:1. Zobacz gole

>>>Arsenal - Aston Villa 4:0. Zobacz gole

Z ekstraklasy spadł również beniaminek Norwich City. Królem strzelców został napastnik Tottenhamu Harry Kane, który zdobył 25 bramek - o jedną więcej od Jamie'ego Vardy'ego z Leicester City oraz Argentyńczyka Sergio Aguero z Manchesteru City.