Zajmujący piąte miejsce w tabeli podopieczni Pepa Guardioli zagrali u siebie z Tottenhamem dobre spotkanie, ale mimo tego nie zdołali odnieść zwycięstwa. Obie bramki zdobyli na początku drugiej połowy, po dwóch błędach francuskiego golkipera gości Hugo Llorisa.

Reklama

Najpierw do opuszczonej przez niego bramki trafił Niemiec Leroy Sane, a w 54. minucie wynik podwyższył Belg Kevin De Bruyne (Lloris wypuścił chwilę wcześniej piłkę z rąk).

Goście zdołali jednak wyrównać. W 58. minucie kontaktową bramkę zdobył uderzeniem głową Dele Alli, natomiast w 77. minucie wynik ustalił Koreańczyk Son Heung-Min.

Tottenham (46 pkt) pozostał na drugim miejscu w tabeli, a jego sobotni rywal na piątym (43). Lider Chelsea Londyn (52) podejmie w niedzielę przedostatni Hull City.

W sobotę remis zanotowała również druga drużyna z Manchesteru - United. Szóste w tabeli "Czerwone diabły" (41 pkt) przegrywały na wyjeździe ze Stoke City od 19. minuty po samobójczym golu Hiszpana Juana Maty, ale w ostatnich sekundach wyrównał Wayne Rooney. Dzięki temu został najlepszym strzelcem w historii klubu - było to jego 250. trafienie. Wyprzedził legendarnego Bobby'ego Charltona (249).

Reklama

Do dużej niespodzianki doszło w pierwszym sobotnim meczu. Trzeci Liverpool FC (45 pkt) przegrał u siebie 2:3 z ostatnią dotychczas drużyną w tabeli Swansea City, której bramki strzegł Łukasz Fabiański.

Zespół polskiego golkipera stracił najwięcej bramek w tym sezonie, natomiast Liverpool mógł się pochwalić najskuteczniejszą ofensywą. "The Reds" byli zdecydowanymi faworytami, ale w 52. minucie przegrywali już 0:2. Obie bramki dla "Łabędzi" zdobył Hiszpan Fernando Llorente. Gospodarze zdołali odpowiedzieć w 55. i 69. minucie, gdy polskiego bramkarza dwukrotnie pokonał Brazylijczyk Roberto Firmino.

Reklama

Ostatnie słowo należało jednak do walczących o utrzymanie w lidze gości. W 74. minucie wynik spotkania ustalił czołowy piłkarz reprezentacji Islandii Gylfi Sigurdsson.

To pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Swansea City nad Liverpoolem w Premier League, natomiast w 2012 roku walijski zespół dokonał takiej sztuki w Pucharze Ligi.

Swansea z dorobkiem 18 punktów awansowała na 17. miejsce. Inny zespół z polskim bramkarzem w składzie - AFC Bournemouth - zremisował u siebie z Watfordem 2:2. Drużyna Artura Boruca jest obecnie jedenasta w tabeli (26 pkt).