Prokuratura żądała kary 18 miesięcy dla Galantiego, który był wówczas m.in. konsultantem medycznym klubu. Jak powiedział prawnik lekarza dziennikowi "Gazzetta dello Sport", jego klient będzie się odwoływał od wyroku.

Reklama

O zignorowanie wady serca i wystawienie zezwolenia pozwalającego zawodnikowi trenować podejrzanych było dwóch lekarzy. W połowie 2016 i 2017 roku mieli oni stwierdzić nieprawidłową pracę serca 14-krotnego reprezentanta Włoch, ale i tak wystawili mu odpowiednie zaświadczenia, aby mógł kontynuować karierę.

31-letni Astori zmarł w pokoju hotelowym 4 marca przed meczem Serie A z Udinese. Jego ciało znaleziono nad ranem w hotelowym pokoju. Powodem śmierci był zawał serca.

Występujący na pozycji obrońcy Astori w Fiorentinie grał od 2015 roku. Wcześniej bronił barw m.in. Romy i Cagliari. Władzie Fiorentiny zadecydowały się, po tragicznej śmierci piłkarza, na zmianę nazwy ośrodka treningowego i uhonorowanie byłego kapitana. Obiekt nosi nazwę "Centro Sportivo Davide Astori". Zastrzeżono także numer jego koszulki - 13.

Reklama

Jednym z bramkarzy Fiorentiny w sezonie 2017/18 był Bartłomiej Drągowski