Wielkie wrażenie na szwedzkich kibicach zrobił, kiedy jadł lunch w ogródku kawiarni Hotel Diplomat przy najdroższej ulicy Sztokholmu, bulwarze Strandvagen. Był w towarzystwie Jespera Janssona, byłego reprezentanta kraju, a obecnie dyrektora sportowego Hammarby IF. Większość stolików była zajęta, a uśmiechnięty piłkarz nie odmówił selfie żadnej z przechodzących osób.

Reklama

Spotkanie to w wywołało w mediach ponowne spekulacje na temat zakończenia kariery 38-letniego Ibrahimovica w barwach Hammarby IF.

Klub, potocznie nazywany „Bajen”, którego 25 akcji kupił jesienią piłkarz, według ekspertów otrzymałby w takiej sytuacji gigantyczny efekt propagandowy i niespotykane wcześniej wpływy od sponsorów ze sprzedaży pamiątek i koszulek Ibrahimovica, jak również światowy rozgłos w mediach społecznościowych.

Dziennik "Aftonbladet" stwierdził, że w takim przypadku wartość najwyższej szwedzkiej ligi Allsvenskan wzrosłaby z dnia na dzień o 100 milionów szwedzkich koron, czyli 10 milionów euro i "rosłaby tak długo jak piłkarz by w niej grał. Hammarby zaś otrzymałby swoistą gwarancję sprzedaży wszystkich biletów na każdy mecz” - napisano.

Reklama

W pierwszym wywiadzie, jakiego Ibrahimovic udzielił szwedzkim mediom po przyjeździe do Sztokholmu dla "Svenska Dagbladet" piłkarz zarzekał się, że tego nie zrobi, lecz według "Aftonbladet" - głosy włoskiej prasy brzmią już codziennie jednakowo: "on zakończy karierę w swoim kraju”.

Selekcjoner reprezentacji Szwecji Janne Andersson powiedział, że nie wierzy w taki finał kariery Ibrahimovica, lecz z drugiej strony "w futbolu wszystko jest możliwe, a przecież byliśmy już wielokrotnie świadkami jeszcze większych sensacji” - dodał.

Reklama

Według ekspertów dzisiejsza sytuacja z epidemią należy właśnie do nieoczekiwanych i Ibrahimovic uciekając przerażony z Mediolanu do Szwecji wynajętym odrzutowcem, teraz w Sztokholmie po 2-3 tygodniach samoizolacji w luksusowym mieszkaniu wyszedł na ulicę i zauważył, że jego kraj funkcjonuje normalnie.

Dopiero zobaczymy, czy Szwecja wybrała słuszną drogę, lecz w ogródku Hotelu Diplomat był uśmiechnięty, wyluzowany i wyraźnie tryskał humorem w promieniach wiosennego słońca. Tak jakby chciał nam pokazać, jak świetnie czuje się u siebie - skomentował „Aftonbladet”.