Lewandowski wpisał się pierwszy raz na listę strzelców w 43. minucie, wykorzystując sprytne zgranie piłki najpierw przez Joshuę Kimmicha, a potem Thomasa Muellera. Był to 28. gol Polaka w tym sezonie Bundesligi. Kolejnego dołożył w 50. minucie efektownym uderzeniem piętą, tym razem po podaniu od Serge'a Gnabry'ego. Były to trafienia na 3:0 i 4:0.

Reklama

W klasyfikacji strzelców Polak prowadzi z pięcioma bramkami przewagi nad najlepszym z rywali - Timo Wernerem z RB Lipsk. Niemiec będzie mógł powiększyć dorobek w poniedziałek, gdy jego zespół zmierzy się na wyjeździe z FC Koeln.

Sobotnie gole sprawiły też, że Lewandowski został samodzielnie najskuteczniejszym piłkarzem w Europie, biorąc pod uwagę pięć najmocniejszych lig: niemiecką, angielską, włoską, hiszpańską i francuską. Dotychczas był w tej klasyfikacji pierwszy ex aequo z Ciro Immobile z Lazio Rzym, który na razie dorobku nie powiększy, bo Serie A wciąż pauzuje z powodu pandemii koronawirusa.

Reklama

Kolejne miejsca w tej klasyfikacji zajmują Werner - 24 gole dla RB Lipsk, Portugalczyk Cristiano Ronaldo - 21 dla Juventusu Turyn oraz Anglik Jamie Vardy i Argentyńczyk Lionel Messi - po 19 dla, odpowiednio, Leicester City i Barcelony.

Także Mueller spisuje się w tym sezonie znakomicie, ale pod względem liczby asyst. Ta sobotnia przy pierwszym golu Lewandowskiego była jego osiemnastą (siódmą przy golu Polaka). Nikt w czołowych ligach nie ma ich tak wiele. Niemiec jest coraz bliższy pobicia rekordu Bundesligi należącego do Belga Kevina De Bruyne, który miał ich 21 w sezonie 2014/15 w barwach VfL Wolfsburg.

Reklama

W pierwszej połowie spotkania w Monachium z dobrej strony pokazał się Benjamin Pavard. W 15. minucie po jego strzale do własnej bramki piłkę posłał Duńczyk Mathias Joergensen, a niespełna kwadrans później już sam Francuz trafił na 2:0. Wynik na 5:0 ustalił w 52. minucie Kanadyjczyk Alphonso Davies, wykorzystując wyjątkowo słabą postawę defensywy rywali.

Piłkarzem Fortuny jest Dawid Kownacki, który nie wrócił jednak jeszcze do kadry meczowej po odniesionej w lutym poważnej kontuzji kolana.

Zmierzający pewnie po ósmy tytuł z rzędu Bayern powiększył dorobek do 67 punktów i już o 10 wyprzedza zajmującą drugie miejsce Borussię Dortmund. Drużyna Łukasza Piszczka w tej kolejce zagra dopiero w niedzielę, a rywalem na wyjeździe będzie ostatni w tabeli SC Paderborn. Również tego dnia Union Berlin, którego bramkarzem jest Rafał Gikiewicz, zmierzy się na wyjeździe z Borussią Moenchengladbach.

W jednym z wcześniejszych sobotnich spotkań na listę strzelców wpisał się Krzysztof Piątek, a jego Hertha Berlin pokonała u siebie FC Augsburg 2:0. Polak pojawił się na placu gry w 65. minucie, a do siatki trafił w doliczonym czasie, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem gości i ustalając wynik. Wcześniej prowadzenie gospodarzom dał Holender Javairo Dilrosun.

Poprzednią bramkę Piątek uzyskał w środowym spotkaniu z RB Lipsk, zremisowanym na wyjeździe 2:2. Wcześniej trafił w meczu z Fortuną Duesseldorf i łącznie w Bundeslidze, w której gra od końcówki stycznia, ma trzy gole. Strzelił także jedną bramkę w Pucharze Niemiec.

Od kiedy rywalizacja w Bundeslidze została wznowiona po przerwie z powodu pandemii koronawirusa, Hertha zdobyła 10 punktów w czterech meczach. Jest na dziewiątym miejscu z dorobkiem 38 punktów, a FC Augsburg ma ich 31 i zajmuje 14. pozycję.

Kolejne ważne zwycięstwo odniósł Werder Brema, który pokonał pogrążoną w kryzysie ekipę Schalke 04 Gelsenkirchen 1:0. Bremeńczycy wciąż są na przedostatnim miejscu w tabeli, ale mają już tylko trzy punkty straty do znajdującego się w bezpiecznej strefie FSV Mainz, do tego mają rozegrane o jedno spotkanie mniej. W ostatnich trzech kolejkach Werder zdobył siedem punktów i nie stracił ani jednej bramki.

W pozostałych sobotnich meczach VfL Wolfsburg przegrał u siebie z Eintrachtem Frankfurt 1:2, a FSV Mainz uległ w Moguncji ekipie Hoffenheim 0:1. Z kolei w piątek Bayer Leverkusen pokonał na wyjeździe SC Freiburg i z 56 punktami awansował na trzecie miejsce w tabeli.