Faworyci Primera Division na razie nie zachwycają. W kryzysie jest przede wszystkim Barcelona. "Duma Katalonii" co prawda ma dwa mecze zaległe, ale z ośmiu dotychczasowych spotkań przegrała aż trzy i w tabeli jest dopiero 13. Barcelona w żadnym z ostatnich dwunastu sezonów nie doznała więcej niż sześciu porażek.

Reklama

Podopieczni trenera Ronalda Koemana bardzo dobrze radzą sobie w Lidze Mistrzów, w której odnieśli komplet czterech zwycięstw i są już pewni gry w 1/8 finału. Pokonać kryzys na krajowym podwórku spróbują w niedzielę meczem u siebie z Osasuną Pampeluna.

Real Madryt natomiast w dwóch ostatnich spotkaniach zdobył tylko punkt. W tabeli zajmuje czwarte miejsce z sześcioma straty do lidera i jednym meczem zaległym. W sobotę podejmie Alaves, które choć jest dopiero 15., to w tym sezonie zdołało już oprzeć się Barcelonie, remisując w październiku 1:1.

Słabość gigantów wykorzystują ekipy będące zwykle w ich cieniu. Real Sociedad od powrotu do ekstraklasy w 2010 roku najlepiej spisał się w sezonie 2012/13, kończąc go na czwartej pozycji.

Reklama

To co teraz robimy jest niesamowite, ale najbardziej dumny jestem z tego, jak udaje nam się tego dokonać. Zawsze uważałem, że styl jakim się gra, jest ważniejszy od wygrywania - powiedział trener ekipy z San Sebastian Imanol Alguacil.

Jego podopieczni zdobyli 21 bramek - najwięcej w lidze. Stracili natomiast zaledwie cztery. W tym aspekcie lepsze jest tylko Atletico Madryt. Piłkarze trenera Diego Simeone dali sobie wbić jedynie dwa gole. Zajmują drugie miejsce, z trzema punktami straty i dwoma meczami zaległymi.

Real Sociedad do meczu z Villarreal przystąpi osłabiony. Kontuzji doznał bowiem doświadczony David Silva, który wzmocnił klub latem przechodząc z Manchesteru City. Drużyna "Żółtej łodzi podwodnej" od lidera ma o cztery punkty mniej.

Atletico, w również ciekawie zapowiadającym się spotkaniu, w sobotę zagra na wyjeździe z Valencią. "Nietoperze" w dziewiątej kolejce pokonały Real Madryt 4:1.

11. seria zakończy się w poniedziałek. Wówczas Eibar, którego piłkarzem jest Damian Kądzior, zagra na wyjeździe z Betisem Sewilla. Zespół Polaka w tabeli jest dopiero 16. i ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Betis zajmuje 12. miejsce.