"Nie zagraliśmy perfekcyjnie, ale zagraliśmy na dobrym poziomie. Z tego jestem najbardziej zadowolony. Ważne jest, że po nieudanym dla nas początku trzeciego seta, potrafiliśmy się podnieść i odnieść zwycięstwo. Przed Portoryko mieliśmy wiele respektu i nie potraktowaliśmy tego meczu ulgowo. Bardzo zależało nam na triumfach i na szczęście się udało" - podkreślił szkoleniowiec.

Reklama

Skąpi w swoich wypowiedziach byli Portorykańczycy. Kapitan zespołu i zarazem najskuteczniejszy jej zawodnik Hector Soto powiedział tylko, że drużyna nie zagrała tak, jak chcieli. Trener Cardos Cardena przyznał, że wygrana Polaków była zasłużona.

"Na siatce widać było ogromną różnicę między dwoma zespołami. Zdecydowanie lepiej wypadali Polacy. Po solidnym serwisie potrafili znakomicie ustawić blok i w ten sposób zdobywać punkty. To głównie dlatego mieliśmy takie problemy. Teraz czas, by usiąść i przeanalizować naszą grę i popełniane błędy" - zaznaczył.

Polacy po trzech wygranych i trzech porażkach zajmują trzecie miejsce w grupie A. Na początek rywalizacji biało-czerwoni wygrali i przegrali z mistrzami olimpijskimi Amerykanami w Łodzi 3:0 i 0:3 oraz przed tygodniem dwukrotnie ulegli w Rio de Janeiro mistrzom świata Brazylijczykom 0:3 i 1:3. W San Juan dwukrotnie pokonali Portoryko po 3:0.

Reklama

Karaibska drużyna nie zdołała wygrać jeszcze żadnego meczu. Wcześniej dwukrotnie zmierzyli się z USA i Brazylią.

Kolejne spotkanie biało-czerwonych odbędzie się w nocy z piątku na sobotę o godz. 2.00 czasu polskiego. Na przedmieściach Chicago w Hoffman Estates zmierzą się z Amerykanami.