Kończący trzydniową rywalizację w Łodzi mecz z mistrzami Europy jeszcze raz pokazał, że biało-czerwoni wciąż nie są w najlepszej formie, choć nie można odmówić im woli walki. Jak tłumaczył wcześniej wielokrotnie trener Stephane Antiga wynika to z intensywnych treningów, które mają dać efekty podczas sierpniowych igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.

Reklama

W spotkaniu z Francją, podobnie jak w dwóch wcześniejszych pojedynkach w łódzkiej hali z Argentyną (3:1) i Rosją (1:3) mistrzowie świata na swoim poziomie grali tylko momentami, a bardzo dobre zagrania zbyt często przeplatali prostymi błędami. W efekcie w żadnym z trzech setów nie udało im się przejąć inicjatywy.

W pierwszej i drugiej partii polscy siatkarze jedynie "gonili" wynik. W premierowym secie dzięki dobrej grze środkiem, gdzie nieźle spisywał się Piotr Nowakowski oraz skutecznych atakach Bartosza Kurka ze stanu 12:16 doprowadzili do zaciętej końcówki i gry na przewagi. Obronili w niej sześć piłek setowych, ale w końcu partię zakończył Earvin Ngapeth.

Druga odsłona wyglądała podobnie. Tym razem jednak Polakom tylko w środkowej fazie seta udało się nawiązać walkę z najlepszą drużyną ostatnich mistrzostw Starego Kontynentu. Słabo wyglądała m.in. gra blokiem i po dwóch atakach nowego zawodnika Asseco Resovii Rzeszów Thibaulta Rossarda Francuzi prowadzili 21:17, a następnie pewnie wygrali tę partię.

Reklama

Najbliżej zwycięstwa Polacy byli w trzecim secie. Podopieczni Antigi popełniali w nim mniej błędów oraz zatrzymywali na siatce Ngapetha. Byli też pewniejsi w atakach. Mimo to decydujące słowo ponownie należało do "Trójkolorowych", a konkretnie do najskuteczniejszego Rossarda (w całym meczu zdobył 21 pkt, tyle samo co Kurek). Biało-czerwoni walczyli do końca broniąc trzy meczbole, lecz spotkanie potężnym atakiem zakończył Ngapeth.

Po sześciu meczach rozegranych w tegorocznej edycji LŚ polska drużyna ma na koncie dwie wygrane (3:1 z Bułgarią i 3:1 z Argentyną) oraz cztery porażki (0:3 i 1:3 z Rosją i po 0:3 z Serbią i Francją).

Francuzi odnieśli zaś cztery zwycięstwa i przegrali dwa spotkania. W Łodzi "Trójkolorowi" oprócz Polaków pokonali Rosjan (3:1) oraz ulegli 2:3 Argentynie.

Reklama

W drugim niedzielnym meczu rozegranym w łódzkiej Atlas Arenie Argentyńczycy zwyciężyli Rosjan 3:0.

Ze względu na sierpniowe igrzyska olimpijskie, w tegorocznych rozgrywkach LŚ każda z drużyn weźmie udział w trzech turniejach, w których rozegra po trzy mecze. Mistrzowie świata Polacy po turniejach w Kaliningradzie i Łodzi, w następny weekend będą rywalizowali w Nancy we Francji. Oprócz gospodarzy zmierzą się tam z Brazylią i Belgią.

Awans do Final Six uzyska pięć zespołów najwyżej notowanych w zbiorczej tabeli oraz Polska - jako gospodarz turnieju finałowego, który zaplanowany jest na 13-17 lipca w Krakowie.

Polska - Francja 0:3 (28:30, 20:25, 29:31)
Polska: Grzegorz Łomacz, Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Karol Kłos, Rafał Buszek, Bartosz Bednorz – Paweł Zatorski (libero) - Dawid Konarski, Artur Szalpuk, Mateusz Bieniek.
Francja: Benjamin Toniutti, Earvin Ngapeth, Kevin Le Roux, Nicolas Le Goff, Nicolas Marechal, Thibault Rossard – Jenia Grebennikov (libero) - Trevor Clevenot, Julien Lyneel, Pierre Pujol.