W środę odbyło się w siedzibie związku ostatnie spotkanie z trzema kandydatmi, którzy dostali się do finałowej rozgrywki. Każdy z nich - Heynen, Andrzej Kowal i Piotr Gruszka - mieli po 30 minut, by przekonać do siebie członków zarządu, m.in. odpowiadając na ich pytania.

Reklama

Heynen od jakiegoś czasu był faworytem, mimo że prezes Jacek Kasprzyk po zwolnieniu De Giorgiego mówił, że czas na polskiego szkoleniowca. Długo się opierał, ale został przekonany przez Belga, który do 2020 roku związany jest kontraktem z... rodzimą federacją. Przekonuje jednak, że umowę może rozwiązać w każdym momencie.

Jest także trenerem niemieckiej drużyny VfB Friedrichshafen i już wcześniej związek zgodził się na łączenie obu tych funkcji.

Reklama

To szósty z rzędu i w historii zagraniczny szkoleniowiec, który poprowadzi biało-czerwonych. Pierwszym był Argentyńczyk Raul Lozano, a po nim pracowali z reprezentacją: Argentyńczyk Daniel Castellani, Włoch Andrea Anastasi, Francuz Stephane Antiga i De Giorgi.