Po meczu Polska - Ukraina (3:1) w mistrzostwach Europy siatkarek powiedzieli:

Jacek Nawrocki (trener reprezentacji Polski): "Spodziewaliśmy się jeszcze trudniejszego spotkania i dużo nerwów. Co prawda, nie graliśmy z Ukrainą ostatnio, ale postrzegaliśmy tego rywala jako mocnego i niewygodnego. Znaliśmy bowiem inny zespół Ukrainy niż z tych meczów, które rozegrały wcześniej w Łodzi z Belgią i Włochami. Jeśli spojrzymy na mistrzostwa Europy sprzed dwóch lat czy kwalifikacje do mistrzostw świata, ta drużyna grała z naprawdę mocnymi ekipami jak równy z równym. Dobrze więc, że ten mecz mamy już za sobą.

Reklama

- Na dziś przesłanie było bardzo proste i to, że konsekwentnie utrzymaliśmy nasze granie spowodowało, że cieszymy się ze zwycięstwa i trzech punktów. Najbardziej denerwowałem się w trzecim secie, za to po pierwszym wierzyłem, że wrócimy do dobrej gry. To my zawaliliśmy początek, lecz w środku trzeciego seta, to Ukrainki grały bardzo dobrze, szczególnie w obronie i ciężko nam było wyrwać punkt. Do tego dołożyły dobrą zagrywkę, a dziś kto ma zagrywkę, to szybko odrabia straty".

Reklama

Zuzanna Efimienko-Młotkowska (środkowa reprezentacji Polski): "Po tym meczu odetchnęłam głęboko, bo uważam, że zespół Ukrainy jest naprawdę solidny i w tych mistrzostwach Europy pokazał wcześniej może 25 procent swoich możliwości. Gra charakterystyczną siatkówkę, a my ostatnio nie mamy kontaktu z takim stylem. Chodzi o bardzo wysokie piłki do zawodniczek, które atakują bazując na swojej sile. Oprócz tego podrażniły nas zagrywką. Nam się to nie udawało, choć podstawową taktyką na dziś miało być odsunięcie rywalek od siatki".

Magdalena Stysiak (przyjmująca reprezentacji Polski): "W pierwszym secie za małą presję wywierałyśmy zagrywką i stąd wzięła się przegrana. Wiedziałyśmy, że musimy dobrze zagrywać, bo Ukraina to zespół, który dobrze przyjmuje. Trzeba było ryzykować, co udawało nam się dopiero później. Ukrainki się nie poddawały i musiałyśmy pokazać kawał dobrej siatkówki, żeby zdobywać punkty w tym meczu. Jestem zadowolona ze swojej postawy, choć wiem, że kilka rzeczy jest do poprawy i muszę to sobie poukładać w głowie. Postaram się tym zająć na treningach, bo teraz przed nami trudniejsi rywale".