Portal Delo podkreśla, że polskich siatkarzy, mistrzów świata, w Arenie Stozice "czeka piekło". Znakomitą atmosferę 11-tysięczna publiczność (niektóre źródła podają ok. 12 tys. widzów) zgotowała swej reprezentacji w poniedziałkowym ćwierćfinale z broniącą tytułu Rosją. Tego samego dnia w holenderskim Apeldoorn biało-czerwoni z kolei wygrali z Niemcami 3:0.

Reklama

"Nie dzwońcie po bilety" - przekazał jeden z przedstawicieli organizatorów ME. Jak podkreśliły media, internetowy portal biletowy miał awarię systemu zaledwie 10 minut po zakończeniu spotkania ze "Sborną" z powodu "nadmiernego zainteresowania kibiców". Już wtedy nie można było nabyć kart wstępu na półfinał z Polakami.

"Słowenia wpadła w euforię, wszyscy oglądają naszych siatkarzy, choć wiele osób widziało ten sport pierwszy raz dopiero w ostatnich dniach. Ale to nic złego. Pełna Arena Stozice, świetna atmosfera i atrakcyjna gra reprezentacji to najlepsze zaproszenie na półfinał. Inna sprawa, że wielu fanów spóźniło się z zakupem biletów" - piszą słoweńskie portale, dodając, że fani szukają teraz wejściówek za pośrednictwem internetu.

Reklama

Niektóre gazety myślą już o... Paryżu, gdzie odbędą się decydujące mecze - w sobotę mecz o trzecie miejsce i w niedzielę finał.

Reklama

"Paryż, nadchodzimy! Dzięki świetnemu występowi pokonaliśmy faworyta turnieju 3:1. To było niewiarygodne, w Arenie Stozice mieliśmy dom wariatów. Nasza reprezentacja pokazała ogromne serce oraz miała świetny plan przygotowany przez trenera Alberto Giulianiego" - to kolejna opinia ze słoweńskich mediów.

Włoski selekcjoner od niewiele ponad pół roku prowadzi kadrę Słowenii. Giuliani ma w dorobku m.in. trzy tytuły mistrza Italii w roli szkoleniowca, trenował także m.in. reprezentację Słowacji.

"Rosjanie byli moim faworytem mistrzostw, ale my wykonaliśmy świetną robotę. Zawodnicy zagrali bardzo dobrze, jestem zachwycony. Ale świętowanie jest zabronione, ponieważ cała energia musi być skierowana w stronę spotkania z Polską. Wspaniali byli również kibice, a atmosfera niesamowita. Fani byli naszym dodatkowym graczem. Takie wsparcie bardzo nam pomogło" - stwierdził Giuliani.

Na razie nie wiadomo, kto będzie rywalem Polaków lub Słoweńców w potyczce o tytuł. We wtorkowych ćwierćfinałach Francja zmierzy się z Włochami, a Serbia z Ukrainą.

"Słoweńska bajka trwa nadal. W 1/8 finału pokonaliśmy Bułgarię, a w ćwierćfinale Rosję, z którą przegraliśmy kilka dni wcześniej w rundzie grupowej. Czekamy na mistrzów świata Polaków" - napisali dziennikarze na Bałkanach.