Mecz był bardzo wyrównany. Raz jedna, raz druga drużyna wygrywała seta. Jednak w decydującym tie-breaku lepsze okazały się Kubanki. A Polkom pozostało tylko żałować niewykorzystanej szansy na zwycięstwo.

Co zdecydowało o triumfie rywalek? Dobre końcówki partii. "Byłyśmy blisko wygranej, ale końcówki należały do przeciwniczek. One pokazały siłę" - oceniła nasza atakująca Małgorzata Glinka.

Reklama

Ale na tym nie koniec. Już jutro podopieczne Marco Bonitty zagrają w kolejnym spotkaniu Pucharu Świata. Biało-czerwone zmierzą się z Kenijkami. "Czujemy w sobie moc i przy większym zaangażowaniu powinno być lepiej" - dodała "Margo".