PRZEGLĄD SPORTOWY: Myślałem, że w sobotę to jednak pan wygra.
ADAM MAŁYSZ: Na dole też tak myśleliśmy, bo spiker mówił, że Morgi dostanie mniej bonusowych punktów. Ale nie ma o czym mówić. Cieszę się z podium, z obu skoków. Celuję w zwycięstwa, o nich marzę i do nich dążę. Jestem spokojny, mam wiele za sobą i wiem jak się zachowywać. Wiem też, że od lat jestem w czołówce, choć wielu odpadło. To ważne i dodaje otuchy, kiedy jest gorzej. W piątek byłem czternasty i nie mogłem być zadowolony, bo choć skok nie był zły to miejsce było słabsze. Potem jednak po skokach byliśmy w garażu potrenować odbicia i już tam czułem, że jest bardzo dobrze.(...)

Reklama

PS: Co się stało w drugiej serii konkursu?
Morgiemu urwał się zamek. Nie wolno tak skakać, więc szukał agrafki, chciał zakleić taśmą i tak dalej, ale się nie dało. Powiedziałem starterowi, że mogę ja jechać, a Thomas po mnie. Nie chcieli się zgodzić, ale trwało to długo, więc jeszcze raz powiedziałem, żeby lepiej Morgi spokojnie naprawiał kombinezon, a ja skoczę. Zapiąłem narty i mnie puścili.

PS: Prezent na święta.
W sobotę słyszałem, że to było moje 84. podium w karierze, w niedzielę jubileuszowe, 85. Fajnie, milej będę spędzał święta.

>>>Partner merytoryczny: sports.pl