Johaug po tym, jak została przyłapana na dopingu tłumaczyła, że zakazany clostebol przyjęła nieświadomie, smarując oparzone usta kremem, który przepisał jej lekarz reprezentacji Norwegii. Kowalczyk nie dawała wiary słowom rywalki. Złośliwie komentowała jej wpadkę i czekała na ostateczną karę dla Norweżki. Trybunałem Arbitrażowym do spraw sportu. TAS wymierzył Johaug półtora roku dyskwalifikacji. Teraz obie panie spotkały się na MŚ w Seefeld. Norweskie media były ciekawe, jak po tych wszystkich "uprzejmościach" wyglądają ich wzajemne relacje.

Reklama

Nie ma relacji. Nie rozmawiałyśmy od kilku lat - mówi na łamach "Dagbladet" Kowalczyk. W rozmowie z tą samą gazetą potwierdziła też to Johaug. Nie rozmawiałam z Kowalczyk o tej sprawie. W ogóle z nią nie rozmawiałam od kiedy w 2016 ostatni raz startowałyśmy razem. To już sprawa Kowalczyk, co wtedy pisała. Ja nie mogę za to odpowiadać ani się na tym skupiać.